Val di Fiemme – Brama Dolomit

Jeśli chcecie poczuć klimat nart we Włoszech: czyli zasmakować świetnej kuchni i pojeździć po urozmaiconych trasach z dolomitowymi turniami w tle – zapraszamy do Val di Fiemme. Ta rozległa dolina, z kilkoma narciarskimi górami i nowoczesnymi wyciągami jest prawdziwą bramą Dolomitów.
Val di Fiemme jest nie tylko królestwem nart, ale także lasów. Mieszkańcy doliny od dziesięciu wieków zarządzają rozległą powierzchnią leśną, bogatą zwłaszcza w świerki. Znakomita jakość tych drzew została doceniona zwłaszcza przez muzyków i konstruktorów najlepszych instrumentów muzycznych. Mieszkańcy Fiemme już od wczesnego średniowiecza tworzyli wspólnotę o silnym poczuciu własnej odrębności. Formalnie teren ten podlegał arcybiskupstwu w Trydencie (Trento), ale od 1110 roku istniała w dolinie quasi-republika, niezależna od systemu feudalnego, o dumnej nazwie Magnifica Cominita di Fiemme.
Tradycyjny dojazd do Fiemme wiedzie przez najniższą przełęcz w głównym łańcuchu Alp – czyli Brenner. Przez wieki przełęcz i leżąca po włoskiej stronie dolina Adygi, były świadkami kupieckich karawan i przemarszów wojsk. Teraz szlak przez Brenner wytycza autostrada, którą zimową porą narciarze z północy Europy podróżują na podbój włoskich stoków. Najkrótsza droga do Val di Fiemme odbija w lewo na wysokości miasteczka Egna-Neumarkt. Krętą drogą musimy wspiąć się na górne piętro doliny Adygi, po czym wjeżdżamy do Fiemme na wysokości znanego miasteczka Cavalese – to już 1000 m nad poziomem morza. Tuż przed nami wyrasta z dna doliny skała ze słynnym ufortyfikowanym kościołem Castello na szczycie – wizytówką Val di Fiemme.
Ja na pobyt zatrzymałem się w samym centrum Cavalese – w hotelu La Stua. Polecam go każdemu, kto chce poznać włoską kuchnię od najlepszej strony. W hotelu mieści się znakomita restauracja. Przychodzą do niej tłumnie mieszkańcy Cavalese, a to jest zawsze najlepszą rekomendacją dobrego lokalu. Sam hotel jest dość specyficzny – mieści się w średniowiecznej kamienicy, adaptowanej na potrzeby gości – pokoje mają wystrój z epoki, z elementami historycznego wyposażenia.
Z Cavalese można wjechać gondolką na stoki pierwszego świetnego ośrodka Fiemme, czyli Alpe Cermis. Kiedyś z miasteczka położonego na skalnej półce gondola na Cermis, leżącego po drugiej stronie doliny, wiodła wysoko nad lustrem rzeki Avisio. Podpory kolejki liczyły ponad 100 metrów wysokości. Niestety, fakt ten był inspiracją do popisów pilotów myśliwców stacjonujących w nieodległej bazie NATO. Dla podniesienia adrenaliny znudzeni piloci przelatywali pod linami kolejki. Zakończyło się to tragedią w 1998 roku, która szerokim echem odbiła się także w naszych mediach. Jeden z samolotów przeciął linę nośną kolejki i gondola z dwudziestoma narciarzami runęła w przepaść. Zginęli także Polacy. Teraz na Cermis wiedzie super nowoczesna gondola, która dno doliny pokonuje na wysokości… 10 metrów. Z Cavalese gondola obniża się do stacji pośredniej, przy wielkim parkingu nad rzeką.
Obok Cavalese, jedną z bardziej znanych miejscowości Val di Fiemme jest bez wątpienia Predazzo. To tam – na stadionie zimowym z kompleksem skoczni narciarskich – Adam Małysz zdobywał tytuł Mistrza Świata. Przy samych skoczniach mieści się dolna stacja gondolki do największego w Fiemme ośrodka narciarskiego – Ski Center Latemar, dzielonego z leżącym w sąsiedniej dolinie Obereggen w Południowym Tyrolu.
Jeśli odbijemy w Predazzo w prawo, po minięciu Bellamonte i jeszcze krótkiej wspinaczce, dojedziemy na Przełęcz Rolle (1984 m), czyli po włosku Passo Rolle. Na przełęczy mieści się przepiękny widokowo ośrodek narciarski.
Na przedmieściach Predazzo od strony Cavalese znajduje się centrum handlowe, które polecam na zakupy. Jadąc dalej doliną w głąb królestwa gór docieramy do Moeny – miasteczka leżącego na granicy między Val di Fiemme a Val di Fassa. Nieco powyżej Moeny zaczyna się wspólny dla obu dolin ośrodek Alpe Lusia, o którym za chwilę, natomiast opis Val di Fassa to temat na osobną narciarską historię.

Alpe Cermis
Mieszkając w Cavalese pierwsze kroki narciarskie trzeba postawić na Alpe Cermis. Tym bardziej, że jest to jeden z pierwszych ośrodków narciarskich, jakie zbudowano w Dolomitach. Po starych wyciągach nie ma już oczywiście śladu – na ich miejsce zbudowano nowe – ale stoki pozostały tak samo wspaniałe jak dawniej.
Ośrodek położony w łańcuchu Lagorai, kulminuje na wysokości 2250 m na łagodnym kopulastym szczycie, na którym postawiono budynek schroniska Paion. Obecnie w Rifugio mieści się nowoczesna samoobsługowa restauracja. Zanim dotrzemy na szczyt pokonujemy trzy odcinki gondoli. Pierwsza stacja pośrednia – nad brzegiem Avisio – nie wymaga wysiadania z gondolki. Natomiast na hali Doss dei Laresi należy przesiąść się do ostatniego odcinka gondoli, który kończy się na hali Cermis, obok hoteli Sporting i Eurotel. Cała linia gondolek liczy 3200 metrów długości. Na szczyt Alpe Cermis docieramy krzesłem Logorai. Przy kanapie znajdują się fantastyczne niebieskie trasy rozgrzewkowe – Logorai i Dei Cirmi – o długości 1200 i 1500 metrów. Do stacji krzesełka Costabella można zjechać czerwoną trasą o tej samej nazwie długą na 1700 metrów. Równolegle do niej biegnie pierwszy odcinek „dumy Alpe Cermis”, czyli czarnej trasy Olimpia. Jest to bez wątpienia jedna z najlepszych tras w całych Alpach! Cała Olimpia liczy 7200 metrów długości (!!!) i jest podzielona na trzy odcinki. Olimpia I – 1700 metrów, Olimpia II – 3000 metrów i Olimpia III – 2500 metrów. Naprawdę można się zmęczyć. Ostatnia – niebieska cześć trasy powstała stosunkowo niedawno. Nowością w poprzednim sezonie było natomiast prawie dwukrotne poszerzenie środkowego – najlepszego odcinka Olimpii! Alternatywą czarnego zjazdu jest niebieska trasa Via del Bosco o długości 4500 metrów. Ofertę Cermis uzupełniają dwie czerwone trasy przy orczyku Priafiori. Obie są strome i wymagające. Ze względu na konieczność wjazdu orczykiem nigdy nie jest tu tłoczno. Mały orczyk dla dzieci i początkujących znajduje się także przy Campo Scuola Cermis – górna stacja gondoli.
W sumie Alpe Cermis oferuje 14 tras o łącznej długości prawie 23 kilometrów, które obsługuje 7 wyciągów (trzy odcinki gondoli, dwie kanapy i dwa orczyki).

Ski Center Latemar
Ośrodek leżący u podnóży skalnego muru grupy Latemar jest największym obszarem narciarskim w Val di Fiemme. Oferuje on ponad 50 kilometrów tras i zwiedzenie go w jeden dzień daje poczucie narciarskiego spełnienia. Ja zacząłem wycieczkę przy skoczniach narciarskich w Predazzo, gdzie zaczyna się długa gondola Stalimen-Gordone (2600 m). Z górnej stacji startuje kanapa Gardone-Passo Feudo o długości 1700 metrów. Można się także rozgrzać na trasie dla szkółek przy górnej stacji gondoli z krótką kanapą Campa Scuola Gardone. Z Passo Feudo, leżącego na wysokości 2200 metrów zjeżdżamy do kapitalnego kotła polodowcowego. Najlepiej wybrać czerwoną trasę Residenza o długości prawie 2 kilometry. Z dołu kotła na stoki Monte Agnello (2180 m) startują dwie kanapy – Tresca i Monte Agnello. Ten drugi wyciąg zaczyna się w centrum małej wioski Pampeago, leżącej na wysokości 1757 m. Stoki Monte Agnello są po prostu znakomite! Zmienne nastromienie, szerokie – czerwone trasy z czarnymi wariantami (Variante Muro Tresca, Reccordo Agnello-Tresca i Variante Dossi) powodują, że można spędzić tu cały dzień. Na dodatek stoki mają wystawę północno-zachodnią i prawie nigdy nie ma tu rozmiękniętego śniegu. Nie na darmo właśnie tu najczęściej można spotkać trenujących zawodników. Transport z Pampeago w kierunku Obereggen zapewnia kanapa… Latemar, biegnąca nad słonecznymi trasami hali Zischglalm (jesteśmy już po stronie Południowego Tyrolu i stąd nazwy niemieckojęzyczne). Następny etap to hala Weigleralm, skąd niebieskimi odpoczynkowymi odcinkami docieramy pod sześcioosobową kanapę Absam Maierl. Kanapa kończy się poniżej skalistej ściany Latemar, skąd roztacza się przepiękny widok na dolinę Fiemme. Zanim udamy się w dalszą drogę warto zjechać kilka razy pod kanapą – obie wytyczone tu czerwone trasy są fantastyczne! Szerokie i strome!
Krótką kanapą Laner docieramy nad Oberregen. Powyżej Schroniska Epircher Laner startuje trasa, na której co roku rozgrywane są zawody Pucharu Europy w Gigancie. Warto przejrzeć listę zwycięzców – nie zabraknie na niej żadnego słynnego nazwiska – od Alberto Tomby zaczynając na Benjaminie Raichu kończąc. Zjeżdżając trasą łatwo zrozumieć, dlaczego cieszy się taką sławą, a miejscowi nazywają ją Piste de Campioni. Trasa, która w rzeczywistości nazywa się Oberholz, po pokonaniu prawie 3 kilometrów kończy się w centrum Oberregen, przy dolnej stacji gondoli Ochsenweide. Niedaleko kończy się także oświetlony tor saneczkowy, dostępny dla każdego posiadacza karnetu.
Czas na powrót do Predazzo, zwłaszcza że po drodze czeka nas jeszcze kilka mega atrakcji. Dobrzy narciarze nie mogą ominąć wjazdu orczykiem na Pala di Santa. To najwyższy punkt Ski Center Latemar – 2415 metrów. I chociaż wjazd orczykiem jest tragicznie nudny i męczący, to dwie czarne trasy w dół – Pala do Santa i Variante Bosco o długości ponad 2 kilometry wynagrodzą te trudy! No i niestety, po wjeździe orczykiem trzeba znowu ostro popracować nogami, bo stok się mocno pionuje…
Wyciągiem przerzutowym z Pampeago na stronę Predazzo jest kanapa Residenza – Passo Feudo. Nogi już trochę dokuczają, a tu jeszcze czeka nas prawie trzykilometrowy czerwony zjazd Cinque Nazioni z możliwością czarnego Variante Slalom. Trudno się oprzeć… w gondolce się odpocznie!
Łącznie trasy Ski Center Latemar obsługuje 17 wyciągów: 2 gondole, 13 krzesełek i 2 orczyki.

Alpe Lusia
Najładniejszy dzień mojego pobytu w Val di Fiemme przypadł na Alpe Lusia i może właśnie dlatego ten rejon szczególnie przypadł mi do gustu. Rejon ten wyraźnie podzielony jest na sektory dla rekreacyjnych narciarzy i dla takich, co lubią się zmęczyć. Uściślając można powiedzieć, że wszystkie północne stoki są znakomitym poligonem sprawdzenia swojej formy, a słoneczne miejscem na rekreację. Ja startowałem z Moeny i już pod gondolą Ronchi-Valbona znajduje się kapitalna trasa w dolinę o nazwie Fiamme Oro I. Ta piękna czarna trasa liczy 2200 metrów długości. Ale według mnie najlepszy dla zaawansowanych jest stok pod kolejką linową Valbona-La Cune o nazwie Piavac. To prawdziwy test dla dobrego stania na nartach. Trudno sobie wyobrazić bardziej stromy ratrakowany odcinek, jak ten z góry Piavaca. Ten sam kolor – czarny – ma trasa na drugą, południową stronę La Cune – o groźnej nazwie Direttissima La Cune. Nie martwcie się jednak. „Czarność” tej trasy jest zdecydowanie na wyrost. Jeśli jednak ktoś przywiązuje wagą do kolorów, może ominąć Direttissimę czerwoną trasą Campo. Najfajniejsze do szlifowania techniki są niebieskie trasy schodzące do Bellamonte przy trzech wygodnych kanapach. Zwłaszcza krzesło Campo-Laste, którego górna stacja znajduje się na wysokości 2317 metrów oferuje fajne pofałdowane zjazdy trzykilometrowej długości. W Alpe Lusia najbardziej podobało się także moim dzieciom. Znakomicie wyposażony plac zimowych zabaw przy Chalet Valbona zapewnił im atrakcje na cały dzień.
Rejon Alpe Lusia – Bellamonte oferuje łącznie 16 tras o długości prawie 25 kilometrów, które obsługuje 8 wyciągów: 1 gondola, 1 kolejka linowa, 5 krzesełek i 1 orczyk.

Passo Rolle i Passo Lavaze
Do najładniejszych ośrodków w całych Dolomitach należy bez wątpienia Passo Rolle. Ten niewielki teren usytuowany jest na wysokiej przełęczy z przepięknym widokiem na skalną grań Palle di San Martino. To jedna z najładniejszych grup skalnych na świecie. Za nią po lewej widać dobrze najwyższy szczyt Dolomitów – Marmoladę (3342 m). Na Passo Rolle można zjeżdżać po 10 trasach (łącznie 10 kilometrów), które obsługuje 5 wyciągów (4 krzesła i 1 orczyk). Zupełnie inny charakter ma ośrodek na Passo Lavaze. Choć także położony na przełączy, otaczają go raczej łagodne wzniesienia środkowej części doliny. Na Passo Lavaze znajduje się 1 dwuosobowe krzesełko i 4 orczyki. Zjeżdża się po 6 trasach o łącznej długości 5,5 kilometra.

Narciarstwo biegowe
Pisząc o Val di Fiemme nie można nie wspomnieć o narciarstwie biegowym. To tu narodziły się najsłynniejsze, skupiające największą ilość uczestników zawody włoskiego narciarstwa klasycznego -„Marcialonga di Fiemme e Fassa”. W tej kolebce narciarstwa biegowego już dwukrotnie gościły Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym (1991 i 2003). Val di Fiemme ponownie kandyduje do zorganizowania mistrzostw w 2011 roku.
Mocnymi punktami oferty dla narciarza biegowego są centra – Centri del fondo: Lago di Tesero, miejsce zawodów Pucharu Świata oraz Passo Lavazé, gdzie trasy biegowe docierają aż do lasów u stóp szczytów Corno Bianco i Corno Nero. Nie można też zapomnieć o pętlach mitycznego maratonu „Marcialonga”, rozciągających się wzdłuż rzeki Avisio. W dolinie działa „Nordic Ski Club”, inicjatywa, która łączy hotele i rezydencje w celu zapewnienia biegaczom narciarskim kompleksowej usługi: pomieszczeń do woskowania nart, przechowalni sprzętu narciarskiego, materiałów informacyjnych dotyczących możliwości uprawiania biegów w Dolinie, a nawet odpowiedniego menu oraz karty, dzięki której można skorzystać ze zniżek na wiele usług.

Podsumowanie
Na terenie Val di Fiemme działają dwa Ski passy: Dolomiti Superski pass, który obejmuje największą na świecie siatkę tras i wyciągów oraz regionalny ski pass: Val di Fiemme-Obereggen. Gestorzy ośrodka nie czekają na opady śniegu – zapewnili 98% pokrycie tras armatkami śnieżnymi. Dzięki temu sezon trwa tu od listopada do kwietnia. Trasy narciarskie usytuowane są na wysokościach od 860 do 2450 m. Łącznie dolina oferuje 46 wyciągów i 105 kilometrów tras (łatwe- 38 km, średnie- 30 km, trudne- 14 km). Do dyspozycji narciarzy kursują bezpłatne ski busy łączące miejscowości ze stacjami wyciągów narciarskich.

www.valdifiemme.info
www.dolomitisuperski.com
www.trentino.to