TESTUJEMY PLECAKI – THULE COVERT

Chociaż nie jesteśmy czasopismem zajmujacym się fotografią, to podjęliśmy się przetestować plecaki fotograficzne THULE. Świetnie się złożyło, gdyż akurat szukaliśmy idealnego „wora“ do jazdy na nartach, który pomieściłby poza wyposażeniem górskim, nasz sprzęt fotograficzny. Nieustającym problemem fotografujacych w górach jest pogodzenie walorów klasycznego plecaka górskiego, pakowanego od góry z regulowaną klapą, z klasycznym plecakiem fotograficznym, otwieranym z przodu za pomocą suwaka. Z tym ostatnim na plecach narciarz czuje się jak facet w garniturze z plastikową reklamówką w ręku. Mamy sentyment do jakości i komfortu VOLVO, więc kiedy szwedzka firma THULE stworzyła kolekcję plecaków foto dla aktywnych, to z dreszczem emocji czekaliśmy na dostawę modelu Perspektiv. Jednak THULE, jak tegoroczna zima, nas nie rozpieszcza. Przez jakieś niedopatrzenie, po rozpakowaniu przesyłki okazało się, że otrzymaliśmy streetowy model Covert.

Szwedzi jednak nie zawodzą. Po komleksowym przeglądnięciu „sprzętu“ okazało się, że chyba o to nam właśnie chodziło. Plecaków fotograficznych z patentami, jakich spodziewaliśmy się od Perspektiv, jest na rynku sporo. Covert jest jeden. Gdyby nie kilka drobiazgów byłby genialny na wszystkie warunki, jak narta all mountain.

plecak-thule-covert-fotograficzny

ZALETY

  • komora podzielona na górną i dolną
  • komora dolna z wsuwanym z boku miękkim pojemnikiem (Safe Zone) na sprzęt foto
  • możliwość umieszczenia miękkigo pojemnika (Safe Zone) na sprzęt w górnej komorze
  • górna komora na sprzęt lub rzeczy osobiste, zamykana na suwak ze zwijaną klapą, zapinaną na koniec szybkozłączkami, jak w systemie plecaków i worów speleologicznych, gwarantująca wodoszczelność
  • dodatkowa kieszeń zewnętrzna na dodatkowe sprzęty zasuwana zipem i przykryta klapą na szybkozłączki, z kieszeniami na dyski twarde, dokumenty etc.
  • boczne paski zaciskowe na lewym boku plecaka do mocowania statywu
  • znakomite wykonanie plecaka + dobrze profilowane plecy
  • szelki z pasem piersiowym + kieszeń boczna na laptopa od strony pleców

WADY

  • brak pasa biodrowego (minus podczas jazdy na nartach czy biegania po górach)
  • brak pasków zaciskowych po prawej stronie plecaka (uniemożliwają symetryczne zapięcie nart)
  • zbyt mała rączka do przenoszenia plecaka jak torby – słabo nadaje się dla rozmiaru M, nie mówiąc o drwalach…

PODSUMOWANIE

Zważywszy, że przeznaczeniem tego plecaka nie jest sport, a już z pewnością nie narciarstwo ekstremalne, to zdecydowanie jest to najlepszy fotograficzny, uniwersalny plecak streetowy wśród fotograficznych plecaków outdoorowych.

Możliwość błyskawicznego wyjęcia bezpiecznego pojemnika Safe Zone i umieszczenia go w naszym ukochanym, wycioranym, wyczynowym plecaku górskim, a potem szybki powrót do miejskiego komfotru – bezcenne.

W COVERT UMIESZCZONO NA LUZIE

  • bezlusterkowiec SONY Alpha 6000
  • obiektyw SONY 10-18/F4
  • obiektyw SONY Zeiss 16-70/F4
  • naleśnik SONY 16/F4
  • obiektyw SAMYANG 8/F2,8
  • statyw Sirui Traveler Carbon (na luzie w górnej komorze)
  • MacBook Air
  • dysk Verbatim
  • komplet warstwa zewnętrzna biegowa SALOMON AdvancedSkin
  • kurtka puchowa SALOMON Pertex Microlight Eco
  • wiele innych dupereli
  • pozostało miejsce na obiektyw SONY FE 70-200 F4 G OSS

Czekamy na następne modele od Thule.

plecak-thule-covert-fotograficzny-2015

Test przeprowadziła redakcja SKI Magazynu