W miniony wtorek najlepsze slalomistki globu rywalizowały w Pucharze Świata we francuskim Courchevel. Ten francuski kurort w regionie Savoie nie pierwszy raz gościł u siebie czołowych narciarzy – rozgyrwano tu już wcześniej zarówno zawody z cyklu Pucharu Świata jak i Pucharu Europy. Warto zaznaczyć, że Courchevel jest częścią Trzech Dolin, czyli obszaru narciarskiego obejmującego największą na świecie ilość tras narciarskich możliwych do zwiedzenia bez ściągania nart i przemieszczenia się innymi środkami komunikacji niż wyciągi.
Zawody zostały całkowicie zdominowane przez Austriaczki. W pierwszej piątce znalazły się aż 4 reprezentantki tego kraju. Zawody wygrała Marlies Schild, za nią na podium znalazła się Szwedka Frida Hansdotter a trzecie młodsza o 9 lat siostra zwyciężczyni – Bernadette Schild. Warto przytoczyć dwa fakty związane ze zwycięstwem Marlies – było to jej 34 zwycięstwo w slalomie w Pucharze Świata (!), ponadto stanęła na najwyższym stopniu podium w wieku lat 32, co czyni ją najstarszą zwyciężcznią zawodów PŚ w historii. Co to dużo mówić – na tych zawodach Marlies dodała kolejny rekord do swojej i tak już imponującej kolekcji. 
Rywalizacja w Courchevel nie były udane dla drugiej królowej slalomu – Mikaeli Shiffrin, która zajęła dopiero 12 miejsce – zakładamy, że był to tylko wypadek przy pracy. Warto zwrócić uwagę na to jak silny jest team Szwecji, w pierwszej 30 znalazło się 6 zawodniczek z tego kraju, co jednak najbardziej istotne, prócz Fridy Hansdotter, która zajęła 2 miejsce, pozostałe zawodniczki urodziły się między 1992 a 1995 rokiem. Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości właśnie ta nacja będzie jedną z dominujących w slalomie kobiet.
Wideo:
