Przed świętami Bożego Narodzenia karuzela alpejskiego Pucharu Świata kręci się wyjątkowo szybko. Narciarze nie mają właściwie chwili wytchnienia, szczególnie Ci, którzy startują w kilku konkurencjach. W sobotę w Val d’Isere Panie rywalizowały w zjeździe. Na podium stanęły kolejno: szwajcarka Marianne Kaufmann-Abderhalden, słowenka Tina Maze oraz austriaczka Cornelnia Huetter (rocznik 1992 r.) . Warto zaznaczyć, że dla zawodniczek z pierwszego i ostatniego stopnia podium były to wyniki życiowe. Sporo ciekawego działo się także za plecami najlpeszych. Dla mnie największym zaskoczeniem, a zarazem pewnym znakiem dla Polskiego narciarstwa było 12 miejsce urodzonej w 1988 roku Węgierki Edit Miklos! Jak widać w czołówce PŚ potrafią pojawić się również zawodnicy z krajów deliaktne rzecz ujmując ” nie alpejskich”. Miejmy nadzieję, żę którejś z naszych dziewczyn wkrótce uda się skutecznie zawitać w pierwszej 30 Pucharu Świata.
Dzień później odbył się slalom gigant, który wygrała będąca w niesamowitej formie Tina Weirather, tym samym wspinając się na 1 miejsce w klasyfikacji generalnej. 2 miejsce zajęłą kolejna gwiazda tego sezonu Lara Gut a trzecie Maria Pietilae-Holmner. Kiepskie 11 miejsce zajęła Tina Maze- pomimo kilku niezłych wyników Tina nie przypomina siebie samej z zeszłego roku. Natomiast Jessica Lindell – Vikarby, choć tym razem nie stanęła na podium to 6 miejscem potwierdziła swoją równą i solidną formę.
Panowie w miniony piątek i sobotę rywalizowali we włoskiej w Val Gardenie w Super G oraz zjeździe. Pierwsza konkurencja padła łupem Aksela Svindala, który jest w naprawdę niesamowtiej formie w tym sezonie. Drugie miejsce zajął Jan Hudec, a trzecie Adrien Theaux. Godnym podkreślenia jest świetne 4 miejsce Kjetila Jansruda – kolejny akcent podkreślający ogromną siłę męskiej reprezentacji Norwegii w tym sezonie. Niezłe miejsce w tym sezonie – tym razem 8 – zajął Bode Miller. Czy uda mu się zdobyć medal na olimpiadzie, która jest jego głównym celem? Akurat z typ Panem nie wiadomo, już niejednokrotnie sprawiał duże niespodzianki!?
Dzień później rozgranow zawody w zjeździe. Wygrał je Erik Guay, drugi był Kjetil Jansrud natomiast trzeci Johan Clarey. Co co ciekawe układ narodowości na podium został taki sam jak dnia poprzedniego tylko reprezentowały je inne nazwiska. Czwarte miejsce zajął Svindal a piąte Bode Miller – potwierdziły się przemyślenia, czyli bardzo silna reprezentacja Norwegii, zarówno w konkurencjach szybkościowych jak i technicznych oraz dobra forma Bodego Millera.
Sportowy długi weekend został zwieńczony slalomem gigantem w Alta Badia na kultowej trasie – Gran Risa. Oj dużo dział się w tym kultowym miejscu! Zawody skończyły się zwycięstwem Marcela Hirchera, drugie miejsce zajął świetny francuz Alexis Pinturault, „dopiero” trzeci był Ligety. Świetne 5 miejsce- tym samym najlepsze w karierze zajął jego rodak Tim Jitloff. Bardzo dobrze zaprezentowała się reprezentacja Niemiec – w pierwszej „10” znalazło się 3 reprezentantów tego kraju. Szczególnie dobrze radzi sobie w tym roku Felix Nereuther, szczególnie w GS, który znany był dotychczas z lepszych wyników w slalomie. Nie spisali się natomiast reprezentanci gospodarzy – najlepszy z nich Manfred Moelgg zajął 16 miejsce.