Puchar Świata w Ameryce Północnej – Podsumowanie

Puchar Świata ruszył pełną parą.  Za nami coroczny tour zawodników po Ameryce Północnej.  Zainagurowana sezon w konkurencjach szybkościowych, odbyły się również zawody w konkurencjach technicznych. Można powiedzieć, że Puchar Świata rozkręcił się już na dobre.  Tak naprawdę dopiero teraz mniej więcej widzimy jak w tym sezonie wygląda układ sił. Wielu kibiców zadawało sobie pytanie, kto zastąpi kontuzjowanego Svindala na tronie króla konkurencji szybkościowych oraz głównego rywala Hirschera do zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.  Wśród kobiet największym wydarzeniem był długo oczekiwany powrót wielkiej Lindsey Vonn. Trzymajmy się jednak chronologii wydarzeń.

Karuzela rywalizacji zaczęła się od slalomu giganta i slalomu kobiet w Aspen oraz zjazdu i supergiganta mężczyzn w Lake Louise. Szczególnie ciekaw byłem zawodów Pań. Pierwsze zawody w konkurencjach technicznych w tym sezonie pokazały jak ciasno jest w damskiej czołówce. Szczególnie nurtowała mnie dyspozycja genialnej Mikaeli Shiffrin, której wieściłem przed sezonem pobicie wszelkich możliwych rekordów. Pierwszymi zawodami był slalom gigant, który padł łupem Evy Marii Brem. 26 letnia Austriaczka, której kariera jeszcze niedawno była na zakręcie dzisiaj jest w życiowej formie stając się jedną z liderek kobiecej kadry Austrii. Po opisywanych zawodach objęła prowadzenie w klasyfikacji tej konkurencji. Drugie miejsce zajęła kolejna Austriaczka Kathrin Zettel, która podobnie jak jej młodsza koleżanka znajduje się w tym roku w wyśmienitej formie. Jej miejsca w PŚ w tym roku to kolejno: 4,3,2,3. W tym miejscu chcieliśmy pochwalić się, że z obydwiema Paniami wspólnie testowaliśmy narty na World Ski Test. Z wynikami tego testu można zapoznać się w najnowszym numerze naszego magazynu. Wróćmy do zawodów. Trzecie miejsce zajęła młodziutka Włoszka Frederica Brgnone, która w błyskawicznym tempie wróciła do formy po kontuzji. Warto jednak zwrócić uwagę na różnice czasowe. Włoszka zajmując najniższy stopień podium straciła do zwyciężczyni 1,36s a do drugiej 0.77s. Wniosek jest prosty – Austriaczki naprawdę mocno „odjechały”. Kiepsko spisały się zawodniczki, które w zeszłym roku przyzwyczaiły nas do okupowania podium – Anna Fenninger oraz Maria Pietilae Holmner zajęły eq aqueo 12 miejsce. Kiepsko spisała się Lara Gut zajmując dopiero 22 miejsce.

apen ladies giant

Dzień później rozegrano slalom. Wygrała Niki Hosp ( pierwsze zwycięstwo w tej konkurencji od 7 lat) przed Fridą Hansdotter, trzecie Kathrin Zettel. Dwie ostatnie zawodniczki zajęły takie samie miejsca jak podczas zawodów w Levi. Czwarta była Maria Pietiale Holmner, dopiero piąta wspomniana przeze mnie wcześniej Shiffrin.  Amerykanka miała 1,08s starty do zwyciężczyni. Dziewiąte miejsce zajęła zwyciężczyni z Levi- Tina Maze.  Tak jak wspomniałem w konkurencjach technicznych wśród Pań rywalizacji jest wyjątkowo wyrównana, i zapewne im bliżej będzie do końca sezonu tym walka będzie coraz ostrzejsza. Jestem ciekaw czy Shiffrin w końcu odnajdzie formę. Choć prawdę mówiąc zaczynam coraz mocniej trzymać kciuki za Fridę Hansdotter. Szwedka jest od Amerykanki 10 lat starsza, zostało jej znacznie mniej czasu na zwyciężanie. Od dłuższego czasu jest w samej szpicy PŚ, jednak nie zdobyła zarówno medalu w Sochi ani kryształowej kuli. Teraz prowadzi w klasyfikacji slalomowej z przewagą 31 punktów nad Hosp i Maze. Może tym razem się uda?

ladies slalom aspen

W tym samym czasie Panowie rywalizowali w Kanadyjskim Lake Louise w konkurencjach szybkościowych. Ich bezapelacyjnym bohaterem został Norweg Kjetil Jansrud wygrywając zarówno sobotni zjazd jak i niedzielny super gigant, przejmując tym samym rolę lidera po kontuzjowanym koledze z kadry. Svindalowi po powrocie do zdrowia może być naprawdę ciężko odzyskać pierwsze miejsce. W zjeździe 2 i 3 miejsce zajęli odpowiednio Manuel Osborne-Paradis oraz Guillermo Fayed natomiast w super gigancie Matthias Mayer oraz Dominik Paris. Zarówno dla Fayeda jak i Kanadyjczyka Paradis zajęte miejsca były sporym sukcesem, nie są to stali bywalcy podium w PŚ. Warto zwrócić uwagę na niesamowicie silną i młodą kadrę Austrii. Swoje możliwości pokazali podczas zawodów super g w Lake Louise. To oni w niedalekiej przyszłości mogą wieść prym. Prócz znanego i cenionego Matthiasa Mayera (rocznik 1990), który tak jak wspominałem zajął 2 miejsce świetnie pokazali się Otmat Striedinger (1991)- 4 miejsce oraz Franz Max (1989)-5 miejsce.

men dh lake

laek men gs

Po krótkiej przerwie Panie kontynuowały starty w Kanadyjskim Lake Louise a Panowie w Beaver Creek w USA. Zacznijmy od Pań, które ścigały się w konkurencjach szybkościowych. Nie ukrywajmy – zdecydowanie największym wydarzeniem tych zawodów był powrót Lindsey Vonn. Kibice, trenerzy, zawodniczki – chyba wszyscy zastanawiali się w jakiej formie jest ta genialna narciarka. Podczas pierwszych zawodów w zjeździe Amerykanka zajęła 8 miejsce, które w obliczu tak długiej przerwy było bardzo dobrym wynikiem. Zawod wygrała Tina Maze podkreślając tym samym zarówno swoją wysoką formę jak i ogromną wszechstronność, dzięki której jest jedną z głównych kandydatek do wielkiej kryształowej kuli. Drugie miejsce zajęła Fenninger, która choć cały czas utrzymuje się w ścisłej czołówce, jednak na pewno nie jeździ aktualnie na 100% swoich możliwości. Na najniższym stopniu podium stanęła Tina Weirather.

ladies lake downhill

Jednak do największego wydarzenia doszło następnego dnia, kiedy to Lindsey Vonn, w drugim starcie po powrocie na narty po kontuzji wygrała zawody! Tak powstają legendy narciarstwa alpejskiego! Całe zawody stały pod znakiem dominacji Amerykanek – drugie miejsce zajęła Stacey Cook, trzecie Julia Mancuso. Vonn jeszcze raz potwierdziła swoją klasę zajmując 2 miejsce w wieńczącym cykl zawodów PŚ w Ameryce supergigancie. Przegrała jedynie z Larą Gut, trzecie miejsce zajęła Tina Maze. I tak w ciągu 3 dni Lindsey stała się faworytką do medalu Mistrzostw Świata. Czy jej wygrywanie kiedyś się znudzi?

lake wmn downhill

ladies superg lake

W rywalizacji Panów również sporo się działo. Zjazd wygrał Kjetil Jansrud, drugie miejsce zajął Beat Feuz, trzecie Steve Nyman. Dzień później w super gigancie triumfował Hannes Reichelt przed Jansrudem, trzeci był Pinturault. To były  „suche” wyniki. W absolutnie fenomenalnej formie znajduje się Kjetil Jansrud. Jeżeli po powrocie od Europy dalej będzie taki szybki to będzie miał ogromne szanse na zdobyciu najważniejszych laurów w sezonie z medalami Mistrzostw Świata i wielką kryształową kulą na czele. Bardzo dobrze w Super G zaprezentował się Pinturault. Jestem ciekaw jak będzie się wiodło Francuzowi w slalomie. Jeżeli będzie regularnie zajmował miejsca w pierwszej piątce bądź, co najmniej pierwszej dziesiątce to będzie miał duże szanse na wielką kryształową kulę. Jego głównymi rywalami będą moim zdaniem Jansrud oraz Hirscher. No właśnie- 3 słowa o Marcelu. Jak na razie wzrost masy mięśniowej nie przełożył się na wyniki w konkurencjach szybkościowych.  Zobaczymy jak będzie podczas PŚ w Europie. W walce o zwycięstwo w generalce na pewno przydałyby się jakieś punkty choćby za Super G.

men dh beaver

 

men gs beaver

Ostatnimi zawodami Panów był slalom gigant. Nie ukrywam, że trochę bardziej lubię konkurencje techniczne.  Ale chyba nie jestem odosobniony w stwierdzeniu, że rywalizacja Panów w slalomie gigancie, szczególnie wielkiej trójki: Ligety, Pinturault, Hirscher jest naprawdę fascynująca. Właśnie w takiej kolejności Panowie stanęli na podium. Świetnie zaprezentował się również weteran Benni Raich, który już od kilkunastu lat ściga się w ścisłej czołówce PŚ. Raich niespodziewanie prowadził po pierwszym przejeździe, po drugim spadł na czwarte, ale i tak bardzo dobre miejsce. Kolejne zawody nie ułożyły się po myśli Norweskiego super talentu- niejakiego Henrika Kristoffersena, który po raz kolejny jechał szybko i efektownie jednak ze względu na problemy na trasie nie zajął satysfakcjonującego miejsca. Jestem jednak przekonany, że Norweg potwierdzi swoją klasę w tej konkurencji podczas zawodów w Europie.

giant men beaver

Teraz czekamy na zawody w Are!

Zdjęcie: Agencja Zoom