Tytuł jest kompletnym komentarzem do zawodów Pucharu Świata w slalomie w Zagrzebiu. Nikt nie był w stanie nawet zagrozić Amerykance oraz Austriakowi. Mikaela Shiffrin po kiepskim początku sezonu wróciła do formy i w swojej koronnej konkurencji jest aktualnie zdecydowanie najszybsza. W Zagrzebiu wygrała obydwa przejazdy, wygrywając z łączną przewagą 1,68 sekundy. Warto zaznaczyć, że pomimo bardzo młodego wieku – ma zaledwie 20 lat – jest już najbardziej utytułowaną Amerykanką w tej konkurencji. Po kilku gorszych startach w slalomie bardzo dobry wynik zaliczyła druga na mecie Kathrin Zettel. Zobaczymy, czy w kolejnych zawodach uda jej się mocniej nacisnąć na Shiffrin. Zawody w Zagrzebiu okazały się również bardzo udane dla Niny Loeseth, która stanęła na najniższym stopniu podium. Bez wątpienia była to spora niespodzianka, gdyż Norweżka nie jest stałą bywalczynią w pierwszej trójce.
Jak wyglądała rywalizacja mężczyzn? Pomimo dominacji Hirschera było całkiem ciekawie. Ale zacznijmy od podium. Austriak wygrał z przewagą 0,81 sekundy nad swoim największym rywalem a zarazem dobrym kolegą – Felixem Nereutherem. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że właśnie tych dwóch Panów dzieli i rządzi w rywalizacji o małą kryształową kulę w slalomie. Trzecie miejsce zajął młody Norweg Sebastian Foss-Solevaag, dla którego był to najlepszy wynik w karierze. Solevaag po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najbardziej utalentowanych slalomistów młodego pokolenia, ponadto udało mu się obronić honor reprezentacji w obliczu słabszej dyspozycji Henrik Kristoffersena. Kolejne świetne zawody zaliczył Rosjanin Alexand Khoroshilov, który zajmując 5 miejsce udowodnił w jak wysokiej jest dyspozycji. Rosjanin już chyba na dobre zagościł się w najściślejszej czołówce.