Dużo emocji zagwarantowały nam Panie podczas wieczornego slalomu w Austriackim Flachau. Zwyciężyła Szwedka Frida Hansdotter. Niespodzianka? Ktoś pomyśli, że zwariowałem mówiąc o aktualnej liderce klasyfikacji slalomowej, że jej zwycięstwo było niespodzianką! Jednak nieprzypadkowo Hansdotter zyskała wśród kibiców tytuł ” wiecznie drugiej„. To jej dopiero drugie zwycięstwo w Pucharze Świata. Ze stratą 0,61 sekundy był Tina Maze, trzecia Mikaela Shiffrin. Amerykance nie udało się utrzymać zwycięskiej passy, co nie zmienia faktu, że wróciła do formy. Przed sezonem wieściłem Mikaeli nieskończoną liczbę zwycięstw, dziś okazało się, że nie miałem racji. Należy jednak pamiętać, że Shiffrin ma dopiero 20 lat i jest znacznie młodsza od swoich rywalek. Jej największą konkurentką może być w najbliszym czasie 4 na mecie Szwajcarka Weldy Holdener. Już od kilku sezonów wszyscy fani narciarstwa wiedzą, że jest jedną z najbardziej utalentowanych slalomistek młodego pokolenia. Jak narazie nie udało jej się zadomowić w pierwszej piątce. Apropos młodych talentów. 10 miejsce zajęła 21 letnia Szwedka- Charlotta Saefvenberg. Ależ mocna jest kadra slalomowa tego kraju! Zarówno kobieca jak i męska.
Rywalizacja w slalomie Pań w tym sezonie jest naprawdę fascynująca. W każdych zawodach jest kilka faworytek, w przeciwieństwie do Panów. Tam najczęściej wygrywa Hirscher albo Neureuther. Aktualnie kolejność Pań w walce o małą kryształową kulę wygląda następująco:
- Hansdotter – 420 punktów
- Shiffrin – 379 punktów
- Maze – 374 punktów
Moim zdaniem rywalizacja o zwycięstwo będzie zależała od Shiffrin. Amerykanka będąc w topowej formie nie ma sobie równych. Co nie zmienia faktu, że kibicuje Hansdotter, która ma już 30 lat. Shiffrin jeszcze ma czas na kolejne dziesiątki laurów.
Zdjęcie: Skiracing.com