Pierwsza odsłona ścigania się w legendarnym Kitzbuhel już za nami. Dziś mogliśmy podziwiać zawodników w supergigancie oraz superkombinacji. W pierwszej konkurencji zwyciężył Dominik Paris. Nie było to żadnym zaskoczeniem – Włoch jest aktualnie w świetnej dyspozycji. Drugie miejsce padło łupem młodego, lecz już utytułowanego Matthiasa Mayera. Na najniższym stopniu podium stanął jego rodak Georg Streitberger. Zawody nie ułożyły się po myśli Kjetila Jansruda. W jego przypadku 7 miejsce można określać, jako niepowodzenie. Tym samym Paris zmniejszył stratę w klasyfikacji tej konkurencji do Norwega, różnica pomiędzy nimi jest tak niewielka, że obydwoje mają bardzo podobne szanse. Oczywiście nie chcę skreślać pozostałych, ale przekonany jestem, że któryś z tych dwóch Panów sięgnie po małą kryształową kulę.
Część zawodników wystartowała również w slalomie, który wspólnie z supergigantem stanowił superkombinację. W łączonej klasyfikacji triumfował jeden ze specjalistów w tej dyscyplinie – Alexis Pinturault. Drugie zajął Marcel Hirscher, dla którego są to cenne punkty po wpadce w slalomie w Wengen. Duży sukces odniósł nasz sąsiad – Ondrej Bank, dla którego 3 lokata jest jednym z największych osiągnięć w karierze. Najbardziej cieszy fakt, że możemy pochwalić się również wynikiem naszego reprezentanta Maćka Bydlińskiego, który uplasował się na 12 miejscu pośród 27 zawodników, którzy ukończyli kombinację. Za Maćkiem znaleźli się m.in tacy alpejczycy jak: Vincent Kriechmayr, Romed Baumann, Justin Murisier, Andrew Weibrecht czy Silvan Zurbriggen. Gratulacje!
Zdjęcie główne: Samo Vidic/Red Bull Content Poo