Andrzej Bargiel po okresie aklimatyzacji w Everest Base Camp w drodze na lodowiec Kumbu

fot.pawlikowskimedia
fot.pawlikowskimedia

Po okresie aklimatyzacji w Everest Base Camp, a także po poprawie warunków pogodowych, zespół wyruszył na lodowiec Khumbu – jeden z najtrudniejszych i najbardziej niebezpiecznych odcinków drogi na Mount Everest.

fot.pawlikowskimedia

Celem było odnalezienie i wytyczenie bezpiecznego przejścia, które pozwoliłoby dostać się do wyżej położonych obozów.

fot.pawlikowskimedia

Początkowo lodowiec wydawał się całkowicie nie do przejścia – potężne seraki i głębokie szczeliny uniemożliwiały znalezienie oczywistej drogi.

fot.pawlikowskimedia

Zostały sprawdzone różne warianty, co było wyzwaniem poruszając się w tym niestabilnym terenie, w którym lód nieustannie pracuje i zmienia swoją strukturę. Ostatecznie, dzięki wspólnemu wysiłkowi i wsparciu zespołu, Andrzejowi Bargielowi udało się wyznaczyć logiczną linię przejścia przez lodowiec, która doprowadziła go do obozu 1.

fot.pawlikowskimedia

To ważny krok w realizacji całej wyprawy, otwierający drogę do dalszej aklimatyzacji i podejmowania działań na wyższych wysokościach.

fot.pawlikowskimedia

„W tym sezonie jesiennym Icefall Khumbu jest trudniejszy do przejścia, tak twierdzą tutaj Icefall Doktorzy i Sherpowie, którzy pracowali poręczując drogę. Na początku wydawało się, że wytyczenie drogi będzie niemożliwe.”- mówi Bartek Bargiel, operator drona, brat Andrzeja

„Niestety po dotarciu na wysokość 400 m przewyższenia od bazy okazało się, że ten teren jest na tyle techniczny, leży tam na tyle dużo śniegu, że po prostu trzeba się tam wspinać i znaleźć logiczny ciąg do obozu 1.” – mówi Bartek Pawlikowski, fotograf.

fot.pawlikowskimedia

„Dużą rolę w poręczowaniu Icefalla miał sam Andrzej. Ja pomagałem szukając drogi dronem, robiąc zdjęcia i filmy.

Icefall Doktorzy twierdzili, że drogi nie da się wytyczyć, a Andrzej poszedł i znalazł ją. Wymagało to zastosowania bardziej zaawansowanych technik alpinistycznych, ale udało się i ta droga jest teraz dobrze zabezpieczona.” – mówi Bartek Bargiel.

fot.pawlikowskimedia

„Zajęło to kilka dni i tak naprawdę to dzięki determinacji Andrzeja udało się znaleźć tą linię.” – podkreśla Bartek Pawlikowski.

fot.pawlikowskimedia

Celem wyprawy jest wejście na Mount Everest (8 849 m n.p.m.) i zjazd na nartach ze szczytu, bez użycia dodatkowego tlenu – przedsięwzięcie, którego do tej pory nie udało się zrealizować nikomu na świecie.

fot.pawlikowskimedia

Partnerem strategicznym Andrzeja Bargiela, projektu HIC SUNT LEONES oraz wyprawy wysokogórskiej EVEREST

SKI CHALLENGE jest ogólnopolski deweloper mieszkaniowy GRUPA MURAPOL.

Oficjalnym sponsorem jest COMARCH – europejski lider IT. Oficjalnym partnerem jest należąca do Totalizatora

Sportowego marka LOTTO. Partnerem sportowym jest RED BULL.

Partnerami projektu EVEREST SKI CHALLENGE są również Bank BNP PARIBAS – oficjalny bank misji oraz

DEFENDER – oficjalny partner motoryzacyjny misji.

Sprzęt narciarski zapewniła marka SALOMON. Partnerem wspierającym projekt HIC SUNT LEONES jest IMM (Instytut Monitorowania Mediów).