Skiturowa wolność na odludziu

Fot. Österreich Werbung, Oliver Raatz

Tylko własne ślady w puszystym śniegu, uczucie wolności i więzi z pionierami narciarstwa – oto skiturowa pasja.

Najprościej jest wsiąść na wyciąg i nim – wygodnie i bez wysiłku – dostać się na szczyt, by potem kosztować przyjemności zjazdu. Coraz więcej jednak narciarzy woli mozolnie podchodzić na wierzchołki czy granie samemu – i dopiero wtedy, po krótkim odpoczynku i kontemplacji krajobrazu, ruszyć na powrót w dół. 

Fot. Ötztal Tourismus, Bernd Ritschel

Patrick Thorne jest autorem wielu książek o narciarstwie, w tym bestsellerowy Powder – przewodnik po 50 najlepszych stokach narciarskich na świecie. A ma skalę porównawczą, bo jeździł w ponad 300 ośrodkach na całym świecie. Ale skiturów pierwszy raz spróbował w Austrii. I od razu się nimi zaraził. Wspomina: „Próbowałem narciarstwa alpejskiego, snowboardu, jazdy na monoski, telemarku, a na biegówkach delektowałem się ciszą lasu. Jeździłem też freeride. Ale skitur? Znajomi z przejęciem opowiadali, jaki to fantastyczny sport. Kusili noclegiem w schronisku, wspaniałymi potrawami, a wreszcie efektownym wschodem słońca oraz zjazdem, podczas którego zostawimy ślady w dziewiczym śniegu. Postanowiłem wykorzystać szansę. Wiele z wypraw, które potem przez lata odbyłem, pozostało w mojej pamięci. Oprócz wspaniałych zjazdów w puchu, które mogą się stać udziałem wyłącznie tych narciarzy, którzy o własnych siłach wejdą na górę, niesamowite jest także uczucie bliskiej więzi z pionierami narciarstwa z czasów, nim powstały wyciągi i ratraki. Przypominam sobie emocjonujące filmy o nieustraszonych narciarkach i narciarzach na Arlbergu w latach 20. XX wieku, którzy przemierzali góry na zwykłych drewnianych deskach.

Fot. Tourismusverband St. Anton am Arlberg / Patrick Bätz

W skitouringu nie chodzi o to, aby było szybko i wygodnie. Chodzi o poczucie satysfakcji i dumy, kiedy już się wejdzie na górę. Wtedy bardziej cieszą widoki, a uczucie lekkości podczas zjazdu jest silniejsze. Chodzi też o poczucie wspólnoty pomiędzy towarzyszami wyprawy”.

Rekomendacje na skiturowe początki

Sprzyjające warunki do pierwszych wypraw skiturowych można znaleźć w wielu ośrodkach austriackich Alp. 

Fot. Vorarlberg Tourismus, Josef Mallaun

Ale za skiturowe eldorado uchodzi Großarltal w Ziemi Salzburskiej. Wiele z licznych tras skupia się na Kreuzkogel – najbardziej znanym szczycie doliny. Stąd dużo mniejszy ruch panuje na sąsiednich wierzchołkach tej okolicy. Lokalne stowarzyszenie przewodnickie, znane jako Berg-Gesund, oferuje kursy skiturowe dla początkujących. Co tydzień odbywa się kilka wypraw z przewodnikiem – aby wziąć w nim udział bezpłatnie, wystarczy przenocować w jednym z ponad stu partnerskich hoteli, apartamentów i gospodarstw agroturystycznych w osadzie. Skitur dla początkujących obejmuje także ćwiczenia w posługiwaniu się zestawami lawinowymi. Komplet sprzętu można wypożyczyć w sklepach sportowych w Großarl.

Fot. Pyhrn-Priel Tourismus GmbH, Florian Lierzer

Materiał powstał we wspólpracy z Narodowym Biurem Promocji Austrii. 

Więcej informacji na temat skiturów w Austrii znajdziesz na austria.info