Nie ma powodu, żeby kobiety jeździły na męskich nartach. Jest przecież sprzęt przeznaczony specjalnie dla nich. A nadto są podobno z Wenus, podczas gdy mężczyźni z Marsa.
Dziesięć lat temu ledwie dwa procent polskiego społeczeństwa deklarowało umiejętność jazdy na nartach i byli to w przeważającej większości mężczyźni. Dziś proporcje te kompletnie się zmieniły: jeździć potrafi już co dziesiąty obywatel, a panie stanowią ponad 40 proc. wszystkich narciarzy.Rosnąca popularność tej dyscypliny sportu wśród płci pięknej jest zresztą tendencją światową. Nic dziwnego, że firmy produkujące sprzęty wychodzą jej naprzeciw oferując klientkom specjalnie dla nich zaprojektowane narty, buty, a nawet kijki. Co więcej, kobiece narty nie są już – jak to było jeszcze niedawno – jedynie krótszą wersją nart męskich z ładniejszą grafiką. Ze względu na różnice anatomiczne oraz odmienny styl jazdy obu płci, narty kobiece mają zupełnie inną specyfikę niż narty dla panów.
Przy projektowaniu linii żeńskich bierze się pod uwagę odmienności w wadze, położeniu środka ciężkości, rozmiarze stopy czy sile.Przykładowo: obiektem męskich żartów bywa często sylwetka kobiet na nartach. Tyle że tzw. „siedzenie na tyłach”, które jest faktycznie najczęstszym błędem u kobiet, wynika w dużej mierze z kobiecej anatomii. Panie wykazują tendencję do odchylania sylwetki ze względu na niżej osadzony środek ciężkości i szerszą miednicę. Nie bez znaczenia jest również mniejszy rozmiar stopy przy jednocześnie dłuższych nogach oraz niżej osadzony mięsień łydki. Problem ten, jak wiele innych błędów technicznych, można korygować odpowiednimi ćwiczeniami, świadomą jazdą i myśleniem o popełnianych błędach – oraz wyborem odpowiedniego sprzętu.
NARTY Z MARSA, N ARTY Z WENUS
Narty kobiece:
- są lżejsze od męskich. My, kobiety, jesteśmy z założenia znacznie delikatniejszymi istotami od mężczyzn i mamy zdecydowanie mniej siły. Aby skompensować te różnice fizyczne, narty damskie są z reguły o około 20 proc. lżejsze od męskich przy tej samej długości. Wynika to z doboru materiałów do produkcji rdzenia oraz ich grubości. Narty żeńskie, podobnie jak męskie, wykonywane są z drewna, metalu, laminatu i kompozytu. Aby uzyskać mniejszą ich wagę i większą sprężystość, stosuje się drewno bardziej miękkie i o mniejszej gęstości bądź więcej materiałów kompozytowych.
- mają krótszy promień skrętu, są bardziej elastyczne i skrętne. Pozwala to na wykonywanie krótszych i bardziej dynamicznych skrętów, ułatwia kontrolowanie prędkości i wykonywanie wszelkich manewrów.
- są inaczej montowane. Oprócz wagi nart i krótkiego promienia skrętu, na skrętność, czyli zdolność do inicjowania łuków w sposób szybki i łatwy, wpływa rozmieszczenie środka ciężkości. Ciężar ciała musi być zdecydowanie przeniesiony do przodu – tak, by narty mogły pracować od samego ich początku. Uwzględniona jest również owa tendencja pań do odchylania się do tyłu: to dlatego w nartach dla nich przeznaczonych wiązania przesunięte są nieco do przodu. Niektóre firmy posunęły się jeszcze dalej, wbudowując niewielkie podwyższenie w tylnej części wiązania (przy piętce), co dodatkowo przesuwa środek ciężkości do przodu.
PANIE W SWOICH BUTACH
Również buty narciarskie dla kobiet różnią się od męskich. Żeńskie podudzia są krótsze, a mięsień łydki osadzony niżej, w związku z czym konieczna jest krótsza cholewka buta. Dzięki niej stają się one wygodniejsze oraz bardziej elastyczne.
Kobieca stopa charakteryzuje się nadto wąską piętą i nieco szerszą przednią jej częścią. Buty dla pań są więc projektowane tak, by dokładnie okalać piętę, gwarantując tym samym kontrolę i precyzję podczas jazdy oraz zostawiać odrobinę przestrzeni w przedniej części buta.
Mają również wbudowane niewielkie podwyższenia w tylnej części, co powoduje przesunięcie środka ciężkości do przodu, a tym samym poprawę techniki jazdy. Jako że kobiety marzną szybciej niż mężczyźni, szczególnie w stopy, więc buty narciarskie dla nich zaopatrzone są w dodatkowe warstwy izolacyjne, pomagające utrzymywać ciepło i chronić stopy przed wilgocią.
KURSANTKI I INSTRUKTORKI
W rozwoju narciarstwa kobiet prócz kobiecego sprzętu ważne jest kobiece podejście do nauki.
Nauczanie narciarstwa kobiet różni się od uczenia mężczyzn. Panie są często bardziej sprawne fizyczne: mają lepszą koordynację ruchową, kondycję i gibkość. Niestety, zdecydowanie bardziej się boją: więcej myślą o potencjalnym niebezpieczeństwie, możliwości upadku i jego konsekwencjach. Równocześnie często jeżdżą znacznie mniej siłowo, wykorzystując umiejętności techniczne.
Ważne jest, by na początku nie zrazić się do tej dyscypliny sportu, mieć zaufanie do nauczyciela i do swoich umiejętności – oraz potrafić je wykorzystywać.
Dlatego szkoły narciarskie zatrudniają coraz więcej instruktorek, wychodząc z założenia, że lepiej rozumieją one damskie obawy, lęki i potrzeby oraz potrafią odpowiednio zmotywować uczące się panie.
Powstają ponadto programy i projekty skierowane wyłącznie dla kobiet. Pojawiają się nawet szkolenia i narciarskie imprezy wyłącznie dla pań (w Polsce są to na razie wyłącznie freestyle’owe „PinkJam” i „Freestylowy Dzień Kobiet”, ale w krajach alpejskich takich ofert jest znacznie więcej (www.skilikeawomen.com).
Zdjęcia: Manfred Rupitsch oraz Rossignol