Lodowiec Kaunertal nie jest alpejskim gigantem, nie ma setek kilometrów tras, ani możliwości zwiedzania kilku dolin na raz.
Jest to jednak miejsce, gdzie w znakomitej jakości śniegu można się wyjeździć do woli.
I choć jest to najbardziej oddalony od Polski tyrolski lodowiec, to na pewno warto go choć raz odwiedzić!
Oberland
Dolina Kaunertal znajduje się w regionie Oberland – zachodniej części Tyrolu położonego w górnym biegu Innu. Kaunertal to zdecydowanie jedno z najspokojniejszych miejsc w Tyrolu. Nie czuje się tu dużej presji na komercyjną turystykę narciarską. Główna miejscowość doliny – Feichten ma raczej wiejski charakter i nie przypomina narciarskich kurortów, jak nie tak odległe Soelden, czy jeszcze bliższe Serfaus-Fiss-Ladis. Mimo tego nie brakuje tu niezłych hoteli i miejsc, gdzie można spędzić czas po nartach. Na samym wjeździe do doliny – jeszcze nad brzegami Górnego Innu – znajduje się miasteczko Ried (900 m), które razem z lodowcem tworzy narciarską ofertę regionu. Znajduje się tu rodzinny ośrodek Fandels, a nazwa pochodzi od maleńkiej dzielnicy położonej na wysokości 1352 m. Stąd do Feichten dojazd liczy już tylko 15 km. Gdyby nie oferta lodowca, to jestem pewien, że Kaunertal zostałaby głęboką tyrolską prowincją. Niewielki rozmiar daje mało możliwości do kolonizacji i rozwoju rolnictwa.
Ta cicha i przytulna dolina ma także swoje minusy: niewielka szerokość powoduje, że zagrożenie lawinami jest tu bardzo duże. Wiosną można tu oglądać olbrzymie lawiniska. Niewątpliwie oferta Oberlandu zyskała na atrakcyjności dzięki oddaniu kilkukilometrowego tunelu, którym komfortowo omijamy krętą drogę, wiodącą kiedyś z Landeck przez wąski przełom Innu.
Lodowiec
Kilka rzeczy wyróżnia ofertę Lodowca Kaunertal. Już sam dojazd do lodowca, który odbywa się prawdziwą górką Alpenstrasse dostarcza sporych emocji. Droga jest po prostu piękna! Na końcu doliny mijamy sztuczne jezioro Gepatsch Stausee z elektrownią wodną. Ponad nią wznosi się świat bieli i wysokich gór. Droga do lodowca jest dodatkowo płatna, ale posiadacze ważnych ski passów nie są objęci opłatą. Pniemy się w górę do wysokości 2150 m, gdzie na hali Ochsenalm znajduje się najniższy parking dla narciarzy. W zimie lepiej tu zostawić samochód lub wysiąść z busa, jeśli korzystamy w oferty transportu publicznego. Na Ochsenalm wsiada się na czteroosobową kanapę Ochsenalmbahn, którą komfortowo wyjeżdżamy na wysokość 2400 m, gdzie zaczyna się drugi odcinek Ochsenalmbahn. Oczywiście jadąc z dołu nie musimy się przesiadać, czekamy spokojnie, aż krzesło wepnie się w nową linę. Po krótkiej podróży lądujemy na wysokości 2750 m. W miesiącach nie zimowych można tu wjechać samochodem – znajduje się tu duży parking. Przy parkingu znajduje się centrum usługowe lodowca Kaunertal – z restauracją i ofertą handlowo-rozrywkową. Od wysokości 2750 m zaczyna się świat wiecznego lodu i śniegu. Jeśli mamy szczęście do pogody, warto postać tu chwilę i napawać się widokiem. Położony u stóp góry Weisseespitze (3535 m) kocioł lodowca jest po prostu piękny! Teren narciarski wypełnia amfiteatr pomiędzy wysokimi trzytysięcznymi górskimi grzbietami. Całość wygląda niezwykle uroczo, a potrzaskane seraki lodowca dodają grozy temu bajkowemu zakątkowi. Mam wrażenie, że to najładniejszy lodowiec, jaki miałem okazję zwiedzać.
Z okolic budynku Gletscherrestaurant startuje najnowsza wyciągowa inwestycja lodowca, którą stanowi gondolka Karlesjochbahn. Gondolka zastąpiła wysłużone krzesełko Wiesejaggl oraz orczyk. Biegnie ona w prawo na widokowy taras Dreilanderblick (3160 m), pod szczytem Karlesspitze (3260 m). Ze szczytu biegnie najlepsza ratrakowana trasa Kaunertal przeznaczona dla zaawansowanych narciarzy – czarna „5”. Nie polecam jej na rozgrzewkę. Zdecydowanie lepiej zjechać do kotła jej sąsiadką – niebieską „4”. W samym sercu lodowca biegną dwie nitki podwójnego orczyka Weisseeferner. Orczyk jest długi, choć lepiej pasuje określenie – bardzo długi! Liczy on 2 km! Orczykiem wjeżdżamy na przełęcz Falginjoch (3100 m). Po obu stronach orczyka wiodą niebieskie szerokie trasy 1 i 2. Uwaga – górna część stoku jest dość stroma, co ucieszy zapewne lubiących jazdę na dużej prędkości. W dolnej części zjazdu zorganizowano Snowpark dla miłośników skoków i tricków.
Obok Weisseeferner znajduje się zdecydowanie krótszy orczyk Falgin (650 m), wjeżdżający na przełęcz Falginjoch (3100 m). Obok niego biegną dwie fajne niebieskie trasy: „13” i „14”. Trawersując kocioł trasą nr 6, przebijamy się na drugą stronę w okolice orczyków Nörderjoch. Tutaj także są niebieskie trasy („8” i „12”), ale bardzo ładne i wcale nie płaskie. Górny odcinek „ósemki”, która zaczyna się na wysokości 3060 m, biegnie tuż obok seraków z potrzaskanego lodu – widok jest niesamowity!
Polecam teraz powrót na Karlesspitze i spróbowanie nieco trudniejszych zjazdów. Najpierw czerwona „3” – to dopiero preludium. Potem wspominana już czarna „5”. To trasa, która powstała przy okazji budowy nowej gondolki. Dla tych co nie mają dość, lub dla miłośników freeridu Kaunertal oferuje jeszcze dwa zjazdy poza trasowe – oznaczone rombami o numerach 1 i 2 o wspólnej nazwie Weissseejoch – Variante. Oba są warte polecenie, ale ja rekomenduję zwłaszcza „dwójkę”.Zaczyna się zjazdem po południowej stronie grani. Następnie krótkim trawersem przekraczamy grań. Za granią zaczyna się stroma ściana – bardzo piękna! Dół jest zdecydowanie spokojniejszy, a obie trasy kończą się na stacji pośredniej kanapy, ale uwaga – trzeba najpierw przekroczyć drogę.
Poniżej lodowca
W zimie można się dostać na nartach na dolny parking na Hali Ochsenalm, tym bardziej, że na całej długości stok jest naśnieżany. Wytyczono tu 3 trasy. Najlepsza z nich to czerwona „9”. Co ciekawe, jest to chyba najlepsza trasa na Kaunertalu – bardzo urozmaicona, z licznymi ściankami, hopkami i wypłaszczeniami, a jej długość wynosi prawie 2 km. Kończy się na pośredniej stacji krzesełka. Jej objazdem jest niebieska „10”, a na sam dół schodzi bardzo łatwa niebieska „11”.
Fendels
Jeśli spędzamy w Kaunertal tygodniowy urlop, na pewno warto odwiedzić działający na tym samym karnecie teren Fandels. Dojeżdżamy do Ried im Oberinntal, gdzie wsiadamy do gondolki Seilbanh Ried. Można też dojechać autem do samego Fendels, ale podjazd jest dość stromy. Fendels oferuje około 10 tras i wariantów. Najciekawszy zjazd zaczyna się w najwyższym punkcie ośrodka – na wysokości 2300 m – dokąd wjeżdżamy najpierw krzesłem 4er Bahn Fendels, które kończy się na grzbiecie Sattelklause (1900 m). Dalej przesiadamy się na orczyk Plangger. Kombinacją tras – czarna „5”, czerwona „6” i czerwona „3”, zjeżdżamy aż do Fendels, a cały zjazd liczy kilka kilometrów długości. Cały ośrodek obsługują jeszcze cztery dodatkowe orczyki.
Podsumowanie
Nie tylko narciarska oferta Lodowca Kaunertal zasługuje na rekomendację, ale przede wszystkim jego uroda. W pogodny dzień można się w tym zakątku gór zakochać. Dwuodcinkowe krzesło, gondolka i 5 orczyków obsługuje łącznie 16 tras o zróżnicowanych trudnościach, o łącznej długości 36 kilometrów. Gestorzy Kaunertal w planach mają budowę gondolki na najwyższy szczyt w okolicy – Weisssespitze (3518 m). Nie tylko dałoby to Kaunertal tytuł najwyższego lodowca w tej części Alp, ale także przeniosłoby go do prawdziwej lodowcowej elity, do której bram już teraz puka bez specjalnych kompleksów.
Dojazd
Orientacyjna odległość 990 km.
Trasa Katowice – lodowiec Kaunertal
Katowice; Cieszyn; przejście graniczne PL-CZ Cieszyn Boguszowice-Cesky Tesin [48]; Frydek-Mistek; Olomouc [46]; Brno [52]; Pohorelice [54]; Znojmo [38]; przejście graniczne CZ-A; Hollabrunn [B2]; Tulln [B19]; Sankt Christophen; autostrada [A1] (kierunek Salzburg); Linz; Salzburg (kierujemy się na Monachium) [A8]; przejście graniczne A-D; autostrada [A12]; na wysokości Rosenheim skręcamy w kierunku na Innsbruck [A93]; przejście graniczne D-A; Kufstein [A12]; Innsbruck; Imst; przed Landeck w lewo do tunelu; w Prutz przed Ried – skręcamy na drogę [315]; zjazd w dolinę Kaunertal; Feichten; doliną dojeżdżamy na lodowiec.
Szczegółowe informacje:
www.tirolergletscher.com
www.kaunertal.com