W czwartek (26 marca) odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Muzeum Tatrzańskie w Dworcu Tatrzańskim”. Wieczór o historii nart zabierze nas w świat „wyrypy narciarskiej” i wyczynów narciarzy spod znaku Karpackiego Towarzystwa Narciarzy (KTN), międzywojennych wyczynów „tatrzańskich diabłów” – „Maksa” Maksymiliana Dudryka, Henryka Mückenbrunna i innych oraz w czasy powojennych szusów. Spotkanie poprowadzą: Waldemar Czado (ratownik GOPR) i Wojciech Szatkowski (Muzeum Tatrzańskie).
„Śnigu, gu, gu” takim zawołaniem narciarskim witali się miłośnicy „białego szaleństwa” spod znaku Karpackiego Towarzystwa Narciarzy (KTN). Czarnohora i Gorgany – góry równie odległe jak historia tamtejszego narciarstwa i „wyryp narciarskich” po grani w iskrzącym się śniegu i przy mrozie. Góry cudne i dzikie. Wyniosła Howerla, groźny Pietros, który pokryty lodem był szczytem trudnym nawet dla najwprawniejszych, Pop Iwan i Gutik Tomnatyk to tylko niektóre ze szczytów zwiedzanych przez narciarzy KTN-u. Czarnohorska grań dawała większe poczucie obcowania z naturą – tam narciarz mógł liczyć tylko na siebie lub na swych przyjaciół. Dlatego też plecaki pierwszych zdobywców, nazywane żartobliwie „katarynami”, ważyły po kilkadziesiąt kilo. Na „wyrypę” brało się dosłownie wszystko – śpiwór, piłę do cięcia drzewa i oczywiście wikt na kilka dni. Mimo braku zagospodarowania tych gór lwowskim narciarzom nie brakło odwagi. Śmiało wdarli się w świat zimowych Karpat zdobywając na deskach najważniejsze szczyty czarnohorskiej grani..
Opowieść o nartach zostanie wzbogacona zdjęciami Waldemara Czado (GOPR), miłośnika turystyki narciarskiej i uczestnika biegów górskich, który opowie o zimowej magii Karpat Wschodnich i Bieszczadów.