Narty, na których Barabasz jeździł w Cieklinie i w Zakopanem, przetrwały do naszych czasów. Można je obejrzeć w zakopiańskim Muzeum Tatrzańskim.
Prezentowana w muzeum kolekcja nart z przełomu XIX i XX wieku i okresu do 1939 r. liczy ok. stu par. Są to m.in. narty z 1897 r., na których dokonano wejść na Chomiak i Howerlę w Karpatach Wschodnich, narty dziecięce, które własnoręcznie wystrugał słynny legendarny przewodnik tatrzański Klemens Bachleda, a także sprzęt z zakopiańskich wytwórni Stanisława Zdyba, Franciszka Bujaka i Stanisława Zubka.
Wśród najcenniejszych eksponatów są narty, których u schyłku XIX wieku używał w czasie swoich tatrzańskich wycieczek jeden z pierwszych polskich narciarzy – Stanisław Barabasz.
Z pierwszej pary jego nart zachowała się tylko jedna deska. Muzeum dostało ją w darze od klubu SN PTT Zakopane 7 lipca 1946 r. Widnieje na niej podpis „Narty St. Barabasza zrobione w r. 1888 w jasielskiem według opisu, na których odbył w r. 1894 wycieczkę do Czarnego Stawu”. Narta ma 200 cm długości 200 cm, szerokość 7, 8 cm, centymetr grubości pod stopą, a 0,5 cm w końcowej partii.
Wersje losów drugiej narty z tej legendarnej pary są różne. Przykładowo, działacz SN PTT 1907 Zakopane Wojciech Jarzębowski twierdził, że spłonęła ona wraz ze schroniskiem na Hali Pysznej w Tatrach Zachodnich, gdzie była pokazywana. Teza ta nie znajduje jednak potwierdzona w innych źródłach. Niestety, nie zachowały się wiązania pierwszej narty Barabasza. W zbiorach Muzeum są też inne używane przez niego narty: dużo krótsze, bo o długości 1,7 m, z metalowymi wiązaniami własnego pomysłu i inicjałami właściciela „SB” (Stanisław Barabasz) na wierzchu narty. Mniejsza długość oraz solidne metalowe wiązania ułatwiały ewolucje w trudnym terenie tatrzańskim.