Dynastar/Rossignol-prezentacja i testy kolekcji na 2020/21 w Krynicy Zdrój.

Tekst i zdjęcia: Tomasz Osuchowski

Testy, testy.

Testy są jednym z najważniejszych działań podczas wyboru nart. Może się zdarzyć, że te o identycznych parametrach wybrane z oferty marki X lepiej nam „siądą” niż te z Y, lub okaże się, że jednak lepiej jeździ się nam na nartach z innej grupy niż używanych wcześniej.

Dlatego wybierając dla siebie nowe narty warto już na końcu, kiedy mamy za sobą etap weryfikacji polegającej na :

*wybraniu grupy nart (ze wzgl. na teren i styl jazdy) – race, on piste, all mountain, freeride, freestyle, skitur, women

*wybraniu modelu z danej grupy wg warunków fizycznych, umiejętności, czy zasobności portfela

*przejrzenia oferty producentów

*zapoznania się z wynikami testów

*wybraniu „naszego modelu”

*dobraniu odpowiedniej długości nart

….warto wziąć udział w testach nart na śniegu.

Podobnie jak w poprzednich latach zostałem zaproszony na testy nart, które w odróżnieniu od tych konsumenckich, są dedykowane dla sprzedawców, zorganizowane przez dystrybutora marek Dynastar i Rossignol oraz butów LANGE, kasków POC, okularów JULBO – firmę PM Sport z Warszawy. Właściciele sklepów zamawiając narty na następny sezon, mają nie lada dylemat, obarczony odpowiedzialnością.

Jeśli źle wybiorą mogą nie sprzedać zamówionych produktów. Prezentacja i testy są zatem dla nich niezwykle ważną częścią prowadzenia działalności gospodarczej.

Prezentacja sprzętu jest niezwykle szczegółowa. Omawia się każdy model nart, akcesoria i odzież, pod kątem trendów, nowinek i ofert cenowych.

Trasy narciarskie na Jaworzynie Krynickiej przywitały nas znakomitymi warunkami jak na ubogą w śnieg i ciepłą zimę. Mieszkaliśmy tuż przy dolnej stacji kolei gondolowej w hotelu Pegaz, miejscu, które można polecić przyjeżdżającym na narty do Krynicy. Trasy i infrastruktura należące do Polskich Kolei Linowych, były znakomicie przygotowane, utrzymując pomimo temperatury bliskiej zeru, dobre warunki do zjazdów nawet do wczesnych godzin popołudniowych. Pewnie to zasługa solidnego ratrakowania w nocy i niewielkiej, bo już po feriach, ilości narciarzy. Jaworzyna Krynicka jest magicznym i urokliwym miejscem. Mnóstwo tam zdrowego zielonego lasu a z racji oddalenia od aglomeracji miejskich, powietrze jest przejrzyste. Na moment ze szczytu Jaworzyny odsłonił się przepiękny widok na Tatry.

Do dyspozycji mieliśmy wszystkie modele nart, podzielone na grupy docelowe. Co godzinę zmienialiśmy grupy, testując modele wedle własnego uznania.

Narty były dobrze przygotowane, tworząc na śniegu w centrum testowym niezwykłą mozaikę kolorów. Lubię ten widok.

Wszystko na luzie. Bez rygorów. Wszak narciarstwo to sport dla ludzi „wolnych”. Nawet bowiem startując w zawodach, ścigamy się jednak głównie ze sobą i swoimi słabościami, a sędzią jest czas.

Rossignol już od kilku sezonów emanuje (szczególnie w grupie Race), bogatą, agresywną gamą kolorów, jak przystało na tegorocznego, dotychczasowego lidera klasyfikacji FiS – BRANDS STANDINGS World Cup.

Stara, szacowna marka wreszcie już bez zahamowań wróciła do historycznego logo z kolorowym kogutem, który kojarzony był od zawsze z sukcesami marki i znakomitymi zawodnikami, którzy rozsławiali jej imię. No i legendarnym modelem Strato.

Firma została założona w 1907 roku przez Abela Rossignola, produkującego wyroby z drewna dla przemysłu tekstylnego. Rossignol, będąc jednak  narciarzem, wykorzystał swoje umiejętności stolarskie do wykonania nart z litego drewna. W 1937 roku Émile Allais z Francji został potrójnym mistrzem świata jadąc na nartach Rossignol Olympic. Od 1956 roku, firma skupiła się wyłącznie na sprzęcie narciarskim sprzedając go już w ogólnoświatowym spektrum. Podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1960 w Squaw Valley w Stanach Zjednoczonych Jean Vuarnet z Francji wygrał zjazd na Allais 60, pierwszych „metalowych” nartach Rossignol’a. Podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich 1988 w Calgary, Alberta, Kanada, Rossignol triumfował zdobywając sześć z dziesięciu złotych medali w konkurencjach  alpejskich. W 1964 roku Rossignol wypuścił Strato, swoją pierwszą legendarną nartę zbudowaną min. z włókna szklanego.

W Rossi miałem świetne wrażenia z jazdy na HERO Master 173 R17. Posłuszne w inicjowaniu skrętu i płynne w fazie sterowania. Stabilne i pewne w długim skręcie ale także niezwykle skrętne w krótkim. Wypróbowałem także narty NOVA 8 Ca (163 R13). To damska narta na przygotowane trasy. Znowu płynna i stabilna w sterowaniu. Łatwa w inicjowaniu skrętu być może za sprawą przesuniętego nieco ku dziobom , środka montażu wiazań. Gdyby nie biała szata graficzna to wielu facetów mogłoby się nie połapać.

Dynastar odwrotnie. Jego kolekcję charakteryzuje stonowana szata graficzna, z harmonijnie dobraną, spokojniejszą kolorystyką. Znak firmowy z charakterystycznymi skrzydełkami od lat kojarzy się z niezwykłą jakością wykonania, doskonałymi walorami skrętnymi i harmonią sterowania nart sportowych, oraz gustowną i stonowaną szatą graficzną. Dynastar w tym sezonie pnie się mocno do góry w klasyfikacji Pucharu Świata, zajmując dzisiaj 7 miejsce.

Jest jednak niezwykle mocną marką w świecie skituru i freeride, także na światowym poziomie zawodniczym.

Paweł Lewandowski zachęcił mnie, chociaż trochę się opierałem bo nie było idealnych warunków, do przetestowania slalomek „sklepowych” Speed Omeglass Master SL (163 R12) i później tych sportowych FiS (Speed Omeglass WC SL (157 R12). Zrobiły na mnie kolosalne wrażenie. Posłuszne na impuls skrętny. Stabilne w skręcie i dynamiczne, oddające energię przy wyjściu. Nie nerwowe. Znakomicie radziły sobie na dole stoku, po południu, już po rozjeżdżonej nieco trasie. Do tego ten design…

Już po ubiegłorocznych testach z PM Sport pisałem, że „Produkt tworzą ludzie. I tak właśnie jest w przypadku PM Sport. Zespół firmowy tworzą ludzie których łączą pasje sportowe: narciarstwo, snowboard, żeglarstwo, kitesurfing. Dlatego od lat wspólnie budują i utrwalają pozycje światowych marek na polskim rynku, sami korzystając na bieżąco z ich produktów, a w linii prostej także ich dzieci, powoli wchodzące w narciarski świat”.

„Istniejący od 1995r. PM Sport jest synonimem sportów zimowych, a przede wszystkim marek Rossignol i Dynastar, której jest wyłącznym przedstawicielem w Polsce. Jego założyciele, Paweł Lewandowski i Michał Wojtiuk (PM) przez lata konsekwentnie i z pasją budowali wizerunek tego znakomitego francuskiego producenta. W 1996r. do firmy dołączyli: Paweł Miniakowski oraz Bartosz Hamera, od 2009r. współwłaściciel firmy.”