No Limit Kasprowy

No Limit to rozgrywany na stokach Kasprowego Wierchu najdłuższy gigant w Polsce – a przede wszystkim wyzwanie zarówno dla zawodników walczących o punkty FIS, jak amatorów ze sportowym zacięciem.

Charakter rywalizacji określa już sama nazwa: No Limit czyli „bez limitu” w połączeniu z mitycznym dla rodzimych narciarzy słowem „Kasprowy”. Zawarto w niej nadto przekaz marketingowy, promujący organizatorów imprezy: No Limit – firmę z 30-letnim stażem na rynku usług logistycznych oraz Kasprowy – główny znak rozpoznawczy spółki Polskie Koleje Linowe S.A.

Pierwszy raz zawody rozegrano 19 marca 2016 roku i od tej pory miały już trzy edycje.
Pomysł imprezy, na którą prócz samego giganta składa się oprawa towarzysząca emocjom, zrodził się przede wszystkim z miłości do Kasprowego Wierchu. To na nim „wychowali się” trenując jeszcze jako dzieci w Warszawskim Klubie Narciarskim, Monika i Marcin (dziś państwo Blauth). Potem spotykali się tam w czasie studiów podczas zawodów akademickich. Teraz wspólnie – już jako małżeństwo – tworzą i koordynują przedsięwzięcie.
Marcin jest synem dziennikarza sportowego Krzysztofa Blautha. Sport, a w szczególności narciarstwo alpejskie towarzyszyły mu od dzieciństwa. Dziadek Wojciech był jednym z inżynierów budujących przed wojną kolejki na Kasprowy Wierch i Gubałówkę. Mama Grażyna urodziła się w Zakopanem, tam chodziła do szkoły, a na nartach startowała w barwach „Stali”. Sam nie miał zatem wyboru. Kiedy miał 17 lat zaczął udzielać się w zarządzie Akademickiego Klubu Narciarskiego, a już dwa lata później został jego prezesem i pełnił tę funkcję przez 7 lat. Był to czas dynamicznego rozwoju klubu, który dla wielu jego członków był azylem swobody w szarej, PRL-owskiej rzeczywistości: organizowano zawody, treningi, kwitło życie towarzyskie. Później Marcin dwa lata pracował w ośrodku narciarskim w Kalifornii, by w 2000 roku zostać prezesem Warszawskiego Klubu Narciarskiego (jest nim, z czteroletnia przerwą) do dziś. W tym okresie WKN wszedł do czołówki narciarskich klubów młodzieżowych w kraju – a w efekcie zwyciężył w klasyfikacji klubów alpejskich w Polsce za lata 2014-18.
W czerwcu 2018 Marcin Blauth został wybrany do zarządu PZN i powołany na stanowisko wiceprezesa do spraw Narciarstwa Alpejskiego i Snowboardu. To wyzwanie jeszcze innego kalibru.

Przygotowania do zawodów ruszają późną jesienią. Pierwszy etapem jest uruchomienie zapisów i działania marketingowe. Te kwestie koordynuje Monika.
Organizacja strony sportowej zajmuje około 2 miesięcy – tu pomaga zwłaszcza zakopiańczyk Wojciech Gajewski.
PKL, będące gospodarzem i współorganizatorem imprezy, przygotowują trasy na Kasprowym i pomagają nagłośnić imprezę. Od pierwszej edycji No Limit w biurze PKL zawodom patronują zwłaszcza panie Teresa Kęsek i Ewelina Łukasik.
W zależności od warunków śniegowych wyznaczone są trasy w Goryczkowej lub Gąsienicowej. Przygotowanie trasy wymaga wielodniowej pracy, często nocami. Wywiezienie sprzętu na górę to też nie lada wyzwanie (same podnośniki, statywy i okablowanie niezbędne do transmisji zjazdów zajmują prawie cały kontener).
Harmonijnie przebiega też współpraca z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, zwłaszcza, że zawody rozgrywane są w pasie wydzielonym zimą do uprawiania narciarstwa, a zawodnicy to jedni z najbardziej świadomych miłośników przyrody, spędzający niejednokrotnie długie miesiące w górach.
Swoje robi i to, że zarówno w PKL, jak w TPN jest wielu wytrawnych narciarzy.
Monika Blauth powtarza: „Życzliwość okazują nam praktycznie wszystkie organizacje wspierające narciarstwo w Polsce – PZN, SITN czy AZS są zawsze pomocne”.
O randze i rozmachu zawodów świadczy fakt, że w organizację zaangażowanych jest łącznie około stu osób.

Zawodnicy rejestrują się przez formularz umieszczony na stronie nolimitkasprowy.pl. Wymogiem jest ukończenie 18 roku życia oraz posiadanie badań lekarskich, potwierdzających zdolność do uprawiania sportu. Liczba startujących jest ograniczona do 300 osób ze względu na przepustowość trasy i możliwości wywozu zawodników na szczyt.
Gigant jest ustawiony w początkowym odcinku jako slalom równoległy, aby ograniczyć czas oczekiwania na start. W kotle gigant równoległy przechodzi w jedną trasę z elementami supergiganta. Zawodnicy podzieleni są na 15 kategorii. Startują zarówno narciarze, jak i snowboardziści, niepełnosprawni i zawodnicy na monoski.

Impreza nie jest obliczona na zysk. Jest finansowana w znaczącej części przez firmę No Limit, wspierana przez sponsorów oraz zasilana z wpisowego zawodników
Od początku jest samodzielnym przedsięwzięciem No Limit i PKL. Jej niepowtarzalna formuła (równoległy gigant z elementami super giganta) jest porównywalna ze słynnymi Gardenissimą czy Peak to Creek w Bormio.
Monika Blauth przyznaje zresztą: „Pomysł No Limit Kasprowy narodził się właśnie pod wpływem Gardenissimy i Peak to Creek. Wielu naszych zawodników od lat startuje w tych zawodach i zawsze żyliśmy w cieniu tych opowieści. Teraz mamy swoją imprezę na Kasprowym Wierchu. Ze swoimi warunkami narciarskimi i widokowymi jest on idealnym miejscem do zorganizowania zawodów, wymagających długiej, wymagającej i szybkiej trasy. Nic dziwnego, że przymierzamy się do umiędzynarodowienia No Limit. Już zresztą mieliśmy zawodników ze Słowacji, Ukrainy i Niemiec”.

Start w No Limit Kasprowy to cel sam w sobie. Na co dzień nie ma możliwości zmierzenia się z tak długa trasą i tak wieloma zawodnikami w różnych grupach wiekowych. Blisko dwuminutowa trasa to wyzwanie zarówno dla zawodników, jak i organizatorów. Dla wielu jest to nadto okazja do ponownego spróbowania sił w rywalizacji na stoku po latach od zakończenia kariery czy po prostu spotkania ze znajomymi.

Najbliższa, IV edycja No Limit Kasprowy odbędzie się w sobotę 23 marca 2019 roku (termin awaryjny w przypadku załamania pogody to niedziela 24 marca). Miejscem jest oczywiście Kasprowy Wierch – a to, czy będzie to Hala Goryczkowa czy Gąsienicowa okaże się w marcu. Wpisowe będzie wynosiło 140 zł. Uczniowie i studenci zapłacą 120 zł.
Organizatorzy zapewniają możliwość zakupu zniżkowych całodziennych karnetów w dniu zawodów i w dzień je poprzedzający.
Dodatkowo w ramach imprezy organizowane jest wspólne śniadanie na Kasprowym Wierchu. W Kuźnicach zaś zlokalizowana będzie strefa kibica z transmisją na żywo i masą atrakcji. A wieczorem jak zwykle odbędzie się wielka impreza w „Romie” na Strążyskiej.