SKI MAGAZYN TESTUJE SUBIEKTYWNIE – HEAD SUPERSHAPE E-RALLY

Także „Ski Magazyn” tradycyjnie już na wiosnę testuje kilka polecanych przez dystrybutorów modeli nart. Ten sprawdzian jest subiektywny, bo krąg testerów jest ograniczony, a i nie kierujemy się w ocenie żadnymi formalnymi zasadami. Nie wystawiamy choćby ocen za wybrane właściwości nart. Piszemy o wrażeniach ogólnych i przedstawiamy swoją opinię o walorach testowanych modeli.

Ponad wszystko jednak kierujemy się zasadą, że nie ma złych nart – są tylko źle dobrane, kiepsko lub wcale nieserwisowane, zaś wyrażający skrajnie negatywne opinie powinien może podnieść kompetencje narciarskie.

Dlatego otrzymane narty, chociaż nówki, trafiają do zaprzyjaźnionego serwisu WolF Trail MONTANA przy Rondzie Kuźnickim w Zakopanem. Tam poddawane są standardowej procedurze przygotowania do jazdy. Ślizgi są planowane na kamieniu szlifierskim, boczne krawędzie ostrzone na kąt 88 stopni zdefiniowany na całej długości kontaktu nart ze śniegiem. Spód krawędzi jest tuningowany dyskami HTT na 0,5° w obszarze pod butem w trosce o doskonałe trzymanie w skręcie, 0,7° w okolicy dziobów, aby narty nie reagowały zbyt agresywnie na impuls skrętny oraz 0,7° w piętkach nart, tak by wyjście ze skrętu nie kojarzyło się z katapultą. Ślizgi są smarowane na gorąco, a powłoka utrwalona wygrzewarką na podczerwień.

Modele testujemy na Kasprowym Wierchu, a sprawdzają je ratownicy TOPR, którzy akurat tam dyżurują, a zawsze mają ogromne doświadczenie narciarskie i „wyjeżdżenie” w każdych warunkach śniegowych i terenowych. Do tego dochodzą zwykle instruktorzy lub wykładowcy narciarstwa, przewodnicy wysokogórscy, trenerzy. A czasem także zaprzyjaźnieni narciarze freeridowi i skiturowi lub byli zawodnicy. Później wymieniamy opinie. 

Narty testowaliśmy w marcu tuż przed wprowadzeniem covidowych ograniczeń. Co ważne: nie zajmujemy się nartami sportowymi SL czy GS ze względu na bardzo wąskie zastosowanie.

SUPERSHAPE E-RALLY

Opracowanie i zdjęcia: Tomasz Osuchowski

Według producenta to narty stworzone dla wszechstronnych narciarzy do jazdy w każdym terenie i w zróżnicowanych warunkach śniegowych, ale także z zacięciem do wycinania skrętów carvingowych, czemu sprzyjać ma innowacyjna technologia ERA 3.0 S.

Używaliśmy nart o długości 170 cm z taliowaniem 132/78/114 mm i promieniem skrętu 14,0 m, ze Speed Rockerem i wiązaniami PRD 12 łączącymi właściwości wiązań szynowych w technologii PowerRail z kompatybilnością z podeszwami GripWalk.

Wrażenia i wnioski:

*Dzięki krótkiemu promieniowi skrętu narty znakomicie czują się w krótkich łukach na krawędziach, jak i w inicjowaniu krótkich skrętów przez odciążenie.

*Dobrze dociążone nie boją się jazdy dłuższymi łukami i z większą prędkością, dobrze trzymając obraną linię zjazdu. Przy większych prędkościach mają doskonałą przyczepność i dalej płynnie się prowadzą, zapewne dzięki sprawdzonej już przez Heada konstrukcji Worldcup Sandwich Cap, czyli połączeniu włókien Graphene z drewnianym rdzeniem.

*Błyskawicznie reagują na impuls skrętny, a energię, która wkładana jest w zapoczątkowanie skrętu, oddają dynamicznie w jego kolejnych fazach. To zasługa technologii EMC, zbliżonej w działaniu do już stosowanej przez Heada KERS, gdzie płyta piezoelektryczna umieszczona w narcie przekształca energię kinetyczną (włożoną przez narciarza w zainicjowanie skrętu) w elektryczną. Ta uruchamia system włókien, które odpowiadają za tłumienie drgań, a więc stabilizują narty, pozwalając uzyskać założoną linię zjazdu i lepsze trzymanie w skręcie.

*Narty są szybkie i dynamiczne

*Nie wymagają dużego nakładu energii

*Idealne dla narciarzy wszechstronnych, preferujących zarówno przygotowane trasy, jak i nieprzygotowany teren bądź świeży śnieg

*Mają ciekawą, stonowaną szatę graficzną, a wykonanie wzbudza zaufanie

*Mogą być idealnym narzędziem pracy dla instruktorów.