World Ski Test 2016/17, czyli narty zostały wybrane.
Najbardziej prestiżowy europejski test narciarski
Za nami kolejny Światowy Test Narciarski. Grono ekspertów znowu wskazało najlepsze, ich zdaniem, modele nart z kolekcji na najbliższą zimę.
Tym razem impreza odbyła się na przełomie marca i kwietnia w karyntyjskim Katschbergu. Lubię Karyntię choćby dlatego, że to słoneczna strona Austrii – zimą jest tam z reguły więcej słońca niż w innych regionach tego kraju. Do tego dochodzi karyncka kuchnia: różnorodna i wykwintna, bo zebrała najlepsze smaki i przepisy od sąsiadów – Włochów i Słoweńców. Lokalne menu jest więc wypadkową kulinariów górskich i śródziemnomorskich.
Katschberg jest miejscowością promowaną jako idealny ośrodek rodzinny. Rzeczywiście, widać tam wiele narciarskich rodzin, bo baza noclegowa, a przede wszystkim poziom tras, są idealne dla dzieci i młodzieży.
Jednak także bardzo wprawni narciarze mogą zaspokoić swoje ambicje. Kilka tras ma bowiem konfigurację , nachylenie, szerokości i długość idealne do długiego, niemal gigantowego skrętu.
Co też ważne: nawet o tej porze roku, późną wiosną, warunki śniegowe były doskonałe, a trasy niezatłoczone.
Katschberg leży po południowej stronie Alp, na granicy Karyntii i Kraju Salzburskiego na wysokości pomiędzy 1150 a 2220 m n.p.m. Tereny narciarskie Katschberg-Aineck oferują 70 km przygotowanych i w stu procentach śnieżonych tras narciarskich w tym 10 km łatwych, 40km średnich i 10 km trudnych. 16 wyciągów i kolejek może przewieźć 27 500 osób na godzinę. Większość hoteli usytuowanych jest tuż przy trasach. Kursy narciarskie dla dzieci, a także wyprawy typu skisafari i wycieczki skiturowe oferuje tu sześć szkół narciarskich. Z kolei na narciarzy biegowych czeka 16 km wysokogórskich tras na Katschberghohe (tory do stylu klasycznego i łyżwowego) oraz 8 km tras w dolinie Rennweg.
World Ski Test odbył się w Katschbergu już drugi raz.
Organizatorem tego przedsięwzięcia jest Gerhard Bruggler, a szefem technicznym testów – Franz Klammer.
Urodzony w 1953 roku w Mooswald w Karyntii Franz Klammer jest mistrzem olimpijskim w zjeździe z Innsbrucka (1976 r.) oraz mistrzem świata w kombinacji i srebrnym medalistą w zjeździe z St.Moritz (1974 r.). Na koncie ma 26 zwycięstw w zawodach Pucharu Świata i dodatkowo 19 miejsc na podium. W latach 1975, 1976 i 1983 uznawano go w Austrii za „sportowca roku”. W 1999 r. zaangażował się w promocję kandydatury Klagenfurtu do organizacji igrzysk olimpijskich 2006, a osiem lat później w podobne przedsięwzięcie dla Salzburga.
Dzisiaj jest ciągle ikoną narciarstwa alpejskiego. Jest też ambasadorem Austrii na świecie. I chociaż po nim było w Austrii wielu znakomitych mistrzów, „Kaiser Franz” (bo taki ma przydomek) jest jeden. Może czasy były bardziej nostalgiczne? Może emocje na trasach, choćby w Kitzbühel, były większe, bo loty podczas biegu zjazdowego dłuższe i wyższe, a poziom ówczesnej medycyny i sprzęt narciarski stały na o wiele niższym poziomie? Może w końcu decyduje o tym osobowość Franza, który wciąż jest w znakomitej formie fizycznej i wciąż uprawia ukochane dyscypliny: golf i narciarstwo. I to mimo, że nie stroni też od cygar.
Klammer jest sportowym i marketingowym fenomenem na skalę globalną. Po części wynika to z faktu, że Austria bardziej niż inne kraje alpejskie postawiła na narciarstwo jako formę promocji całego kraju. Zawodnicy, którzy od lat wiodą prym na stokach, reklamują nie tylko sport, ale i turystykę, producentów sprzętu, transport i wiele innych dziedzin gospodarki.
Klammer jest tego wzorcowym przykładem. Poznałem go przed laty, kiedy promował otwarcie Millenium Bahn – czyli najdłuższej kolejki gondolowej w Europie w Nassfeld. Jeździł tam z nami na nartach, uczestniczył w wieczornych imprezach i wystartował jako vorlaufer w gigancie dla dziennikarzy. Więcej: po obfitym opadzie śniegu wyciągnął nas na zjazd off piste po nader wymagającym stoku, na nartach, którym nie śniły się jeszcze freeride’y. Wtedy ostatecznie doceniłem jego technikę i żelazne nogi.
Dziennikarze pisali potem o Nassfeld jak nigdy wcześniej.
W przypadku World Ski Test, osoba Klammera służy jako gwarancja uczciwości i prestiżu imprezy. Jest też magnesem dla wielu innych znanych postaci ze świata narciarskiego. Przyjeżdżają oni na testy, nie tylko aby obiektywnie ocenić sprzęt, na którym w nadchodzącym sezonie będą jeździły kolejne rzesze narciarzy, ale też z szacunku dla Franza właśnie. Wiadomo, że nie zaprasza on byle kogo.
W Katschberg, obok Franza Klammera, narty testowało w efekcie wielu aktywnych i byłych sportowców z najwyższej półki: Tamara Tippler, Tina Weirather,
Linus Strasser, Stefan Luitz, Fabienne Suter, Niki Hosp, Fritz Strobl, Michael von Grueningen, Michael Walchhofer, Hans Enn, Christian Mayer, Reiner Schoenfelder, Mitja Valencic.
Prócz nich – wielu amatorów narciarstwa i dziennikarzy z Europy zachodniej, ale także z Rosji, Ukrainy,
Bułgarii, Czech i Słowacji.
Polskę reprezentowały: skionline.pl w osobie Jacka Ciszaka, oraz zespół Ski Magazynu i portalu skimagazyn.pl,
czyli Leszek Brzezicki (operator kamery), Jarosław Gwiazdowski, Krzysztof Burnetko oraz autor.
Obiektywizm i uczciwość
Wiadomo – gra idzie o prestiż marek, a w efekcie o duże pieniądze. Dość powiedzieć, że wyniki WST docierają do dwudziestu milionów zainteresowanych narciarstwem widzów, czytelników i słuchaczy odbiorców mediów sportowych na całym świecie.
Wielu może powiedzieć, że skoro Austriacy, ojcowie wielu firm biorących udział w testach, przeprowadzają testy na swoim podwórku, to będą forować swoje dzieci. Tymczasem choćby Francuzi, czy Szwajcarzy produkują równie znany i znakomity sprzęt…
Biorę udział w WST od lat. Trzon testerów z różnych środowisk pozostaje ten sam. Co sezon dochodzą też młodzi sportowcy. I dla wszystkich rywalizacja jest życiowym clou. Narciarstwo zjazdowe na dodatek, w odróżnieniu od wielu dyscyplin, nie akceptuje cwaniactwa i przepychanek: walczy się z czasem, a leki na astmę nie pomagają w płynności i dynamice przejazdu.
Zawodnicy, oceniając narty dla „zwykłych narciarzy”, sami są ciekawi, jak one jeżdżą. Z pewnością nie forują sprzętu ze swoich „stajni”.
Nigdy nie spotkałem się z sytuacją, aby ktokolwiek podglądał od spodu zaklejoną na czarno przed jazdą nartę, chcąc zorientować się chociażby po ślizgach, którą markę akurat testuje.
W mojej ocenie narty, które w testach rażąco odbiegają od konkurencji, są po prostu źle przygotowane. Albo trafiły na WST tuż po poprzednich testach, albo ktoś nie dopilnował serwisu . Nawet bowiem najlepsze narty nie będą precyzyjnie słuchały impulsu skrętnego, jeśli ślizgi nie będą odpowiednio splanowane, zaopatrzone w struktury i posmarowane, a krawędzie przygotowane z boków wedle przyjętych dla nart amatorskich kątów i stuningowane od spodu dla zwiększenia komfortu jazdy.
Znamienne równocześnie, że marki plasujące się na czołowych miejscach rankingu różnią się w ocenach testerów zaledwie dziesiątymi punktów, co oznacza, że dla masy narciarzy muszą być w równym stopniu doskonałe
Reguły testu
- Dla uczciwości testu oraz uniknięcia wrażenia, że wygląd zewnętrzny przeważa o jakości nart, ich powierzchnie zewnętrzne wraz z wiązaniami są zaklejone czarną folią.
- Regulacji wiązań na polu testowym dokonują serwismeni na podstawie danych dostarczonych przez testerów. Narty czekają na polu testowym równo poukładane na śniegu.
- Po każdym przejeździe tester podjeżdża do punktu serwisowego i oddaje wypełniony kwestionariusz ocen, po czym melduje się na polu wymiany nart z kolejnym numerem nart. Nikt nie wymienia nazw marek.
- Testowanie odbywa się w tempie. Nie ma maruderów. System jest tak zorganizowany, że nie ma czasu na odpoczynek.
Testerzy mają zapewniony komfort mieszkania w najlepszych hotelach i testują specjały miejscowej kuchni.
Za to wstajemy o szóstej rano, jemy śniadanie i ruszamy do specjalnie dla nas uruchomionego wyciągu.
Narty oceniamy po każdym przejeździe w skali 1-10, biorąc pod uwagę:
* długi skręt
* krótki skręt
* trzymanie krawędzi
* skrętność
* reakcja na przekazywane siły
Na podstawie przyznanych ocen powstaje punktacja dla danej narty i opis jej możliwości.
Skrajne punkty skali są eliminowane, co podnosi statystyczny obiektywizm testu.
Narty testowane są w następujących grupach wyznaczonych przez organizatorów:
* damskie High Performance
* damskie All-round
* męskie High Performance
* męskie All-round
* race GS
* all-mountain
Podczas World Ski Test testowane są również modele juniorskie w grupach Junior Gigant i Junior Twin Tip. W tym przypadku testerzy to dzieci i młodzi sportowcy z miejscowych szkółek i klubów sportowych.
Narty juniorskie to bardzo ważna kategoria. Producenci nart dbają o ich jakość i design, wiedząc, że „czym skorupka za młodu nasiąknie”, to zostanie zapamiętane. A dzieci i juniorzy to przecież przyszli mistrzowie.
Osobnymi kategoriami są zatem:
* junior Race GS
* junior TwinTip
Ustalone grupy nie zawsze pasują do klasyfikacji stosowanych przez producentów. Organizatorzy tłumaczą, że modele, które nie mieszczą się w klasycznych kategoriach, znalazły miejsce w grupie Open Space, w której priorytetem są: perfekcyjne prowadzenie, ekskluzywność, indywidualizm, design, ale przede wszystkim radość z jazdy. Te modele nie są w teście zaklejone na czarno.
Moda i piękno, czyli Snow Style
Design w narciarskim biznesie odgrywa ogromną rolę. Wszak przemysł narciarski to także buty i odzież, a więc moda. Wszystko musi do siebie pasować. Narciarstwo to nie tylko sport, ale w miejscowościach turystycznych także styl życia.
To dlatego podczas World Ski Test oceniamy również narty właśnie pod kątem designu (w konkursie zwanym Snow Style). Podczas trwania testu wszystkie modele są wystawione na widok publiczny, a swoje opinie mogą wyrażać wszyscy narciarze – także spoza grupy testerów. Z wyników korzystają później producenci nart.
Trzeba przyznać, że widok tylu nart od tak wielu producentów ustawionych obok siebie, sprawia wrażenie tęczy kolorów i palety wzorów. Widać, jak radosnym i kolorowym sportem jest narciarstwo.
Premiera Freeride Skitest
W tym roku w ramach World Ski Test pierwszy raz oceniane były narty freeride’owe. Tzw. Freeride Skitest odbył się 5 kwietnia w Lech-Zurs. Poza trasami oceniano modele od czternastu producentów w dwóch kategoriach.
* Narty poniżej 120 mm szerokości pod butem (w praktyce 108-120 mm), czyli te najchętniej używane przez narciarzy freeride w Europie – zwykle w stu procentach poza przygotowanymi trasami.
* Narty poniżej 110 mm pod butem, będącymi swoistą hybrydą, dającą możliwość jazdy zarówno po przygotowanych trasach (jako rozszerzenie grupy All-mountain), ale także wyjazdu poza trasę, czyli przedsmak prawdziwej freeride’owej przygody.
Organizatorzy zapowiadają, że od przyszłego sezonu testowane będą również narty skiturowe.
World Ski Testu zalety
1.World Ski Test jest obok międzynarodowych testów Intersport największą tego typu imprezą, w jakiej uczestniczyłem. Do dyspozycji organizatorów pozostaje około 200 par nart od wiodących producentów.
- Zamaskowanie szaty graficznej nart sprawia, że WST jest z pewnością jednym z najbardziej obiektywnych testów.
- Kryteria oceny nart wypracowane przez lata doświadczeń są optymalne, pozwalając nie tylko matematycznie wyłonić zwycięzców w poszczególnych kategoriach, ale także werbalnie ocenić walory konkretnych modeli.
- Testerzy są dobrze dobraną i reprezentatywną statystycznie grupą, obejmującą zarówno zawodników z pierwszych stron gazet, jak amatorów oraz dziennikarzy narciarskich.
- Testowanie odbywa się na wydzielonych stokach, gdzie można oceniać sprzęt jadąc wszystkimi rodzajami skrętów ze zmienną prędkością.
- Podczas testów narty nie są serwisowane, co daje równe szanse dystrybutorom, którzy przygotowali je na potrzebę imprezy.
- Ośrodki narciarskie i regiony turystyczne są zainteresowane organizacją testów, pomimo konieczności sporego wkładu finansowego i logistycznego w imprezę, z uwagi na szeroki zasięg publikacji wyników w prasie fachowej.
- Testy mogą być wartościową pomocą w podjęciu decyzji dla konsumentów decydujących się na zakup nart.
Do World Ski Testu uwagi
1.Wyniki testów radzilibyśmy traktować jedynie jako jedno z narzędzi pomocnych przy wyborze nowych nart.
- Modele nart plasujące się na czołowych miejscach rankingu w większości przypadków różnią się w ocenach testerów zaledwie dziesiątymi punktów, co oznacza, że dla masy narciarzy muszą być w równym stopniu doskonałe.
Przykładowo różnica pomiędzy drugim a trzecim miejscem w grupie nart damskich All-round to zaledwie 0,3 punktu. Z kolei w grupie damskich High Performance drugie i trzecie miejsce dzieli tylko 0,2 punktu. Identyczna różnica wystąpiła w grupie nart męskich High Performance między trzecim a czwartym miejscem.
Przy zakupie nowych nart, by dojść do idealnego dla siebie modelu, najlepiej użyć takiej oto procedury:
* odnalezienie grupy docelowej
* wybranie modelu z danej grupy
* wybranie długości i skali wiązań
* zapoznanie się z ofertą producentów w zakresie wybranej grupy i modelu
* wzięcie udziału w testach organizowanych przez dystrybutorów
* zapoznanie się z wynikami testów narciarskich
3.Organizatorzy WST ponownie zdecydowali na ocenę nart w grupie All-round, chociaż ta już dawno została zastąpiona nartami All-mountain. Trochę utrudnia to potencjalnym klientom sklepów dopasowanie modeli do skatalogowanych grup docelowych, a organizatorów zmusiło do stworzenia grupy High Performance, do której wrzucają narty All-mountain wyższej klasy.
Być może jest to wynikiem sugestii producentów, a może zwyciężyła zasada, że skoro coś działa, to nie trzeba naprawiać.
- Testerzy mają do dyspozycji dwa komplety nart z danego modelu testowego, tyle że obydwie w tych samych długościach, co szczególnie w przypadku nart GS lub All-mountain o dużej powierzchni ślizgów zmniejsza szansę na obiektywną ocenę narciarzom o skrajnych parametrach wzrostu.
- W teście tradycyjnie już nie wzięła udziału firma HEAD, gigant wśród producentów nart sportowych, który w ostatnim sezonie karuzeli Pucharu Świata zgarnął największą ilość miejsc na podium.
Freeride na WST
Cieszy, że WST wreszcie zdecydował się na dopuszczenie do testów nart z grupy freeride. Lepiej późno niż wcale. Wszak od kilku lat ta nowa, niezwykle modna grupa była motywem reklamowym firm narciarskich (powstało choćby wiele festiwali filmowych z udziałem gwiazd jazdy w terenie). Freeride z elementami freestylu pokazał nowe możliwości i nową outdoorową stronę narciarstwa, a także niebywale podniósł poprzeczkę umiejętności dla narciarzy „sztruksowych”.
Sensownie podzielono narty do freeride na dwie grupy ze względu na ich szerokość pod butem, oceniając te węższe w kategorii jazdy po przygotowanych trasach i poza nimi. Od kilku sezonów widać bowiem wyraźnie, że najszersze narty All-mountain zazębiają się z tymi uniwersalnymi z grupy Freeride, które równie świetnie trzymają na przygotowanych trasach, gdzie są też chętnie używane przez zaawansowanych narciarzy z racji swej uniwersalności.
W grupie nart Freeride powyżej 120 mm pod butem zaskoczyła ogromna przewaga punktowa pomiędzy pierwszą w rankingu nartą Völkla a czternastą, ostatnią w teście, nartą Armada – z różnicą aż 14,7 punktów.
Jest to tym większą niespodzianką, że Armada ma mocno ugruntowaną pozycję w środowisku freeridowym i jest dosyć popularna wśród zawodników. Pomimo słabej oceny z testów, Armada została jednak doceniona za walory marketingowe, otrzymując srebrny medal w kategorii Snow Style.
W grupie poniżej 110 mm pod butem znowu różnica była bardzo duża. Ponownie zwyciężył Völkl, wyprzedzając narty Armada (dwunaste miejsce) o 13 punktów na trasie i 10,7 poza nią. Jeszcze dalej w tyle pozostały narty Elana i Scotta. Jednak i tu doceniono wygląd Armad, przyznając im złoty medal w kategorii Snow Style.
Narty freeride testowali zawodnicy lub doskonali narciarze od lat specjalizujący się w narciarstwie poza trasowym: min. Tine Huber, Daniela Schuster, Jonathan Schreder, Manuel Moravec i wielu innych.
W grupie nart Freeride parametr oceny „trzymanie krawędzi” słusznie zastąpiono „wypornością”, co w praktyce oznacza radzenie sobie nart w świeżym śniegu ze zjawiskiem zapadania nart i nurkowania dziobów.
Co ważne: otrzymaliśmy już zaproszenie od organizatorów na udział w przyszłorocznych testach freeridowych i skiturowych. Z pewnością wezmą w nich udział doświadczeni polscy zawodnicy freeride.
Moda podczas WST
Podczas World Ski Test mamy okazję poza podziwianiem szaty graficznej nart w kategorii Snow Style także brać udział w pokazie mody narciarskiej i alpejskiej
Mój World Ski Test
Nie liczę testów WST, w których wziąłem udział jako tester. Przez ten czas miałem okazję i szczęście poznać wielu wspaniałych ludzi z narciarskiego środowiska: zawodników, dziennikarzy, trenerów, pracowników fabryk narciarskich, serwismenów, marketingowców. Wszystkich łączy pasja do nart i uprawiania sportu w górach.
W tym czasie przeszliśmy wspólnie kilka rewolucji w budowie nart i wynikających z nich modyfikacji w technice jazdy. Obserwowaliśmy wejście carvingu, jego asymilację na stokach, modę na zawody, a wreszcie regres. Z carvingu pozostała jednak zmiana geometrii nart, nie licząc kilkunastu tysięcy zepsutych barków i kolan, a także chwilowego trendu do jazdy bez kijków, które zalecano odstawić do kąta. Na szczęście rewolucja okazała się tylko ewolucją, której pozytywnym skutkiem było to, że do arsenału skrętów w technice nauczania jazdy na nartach doszedł jeszcze jeden.
Później był rocker. Z początku niektórzy patrzyli sceptycznie na wywinięte dzioby, wyglądające jak „kacze”, które kiedyś stanowiły synonim uszkodzonych nart i najgorszego, co mogło nas spotkać. Tymczasem rocker na trwałe zagościł we wszystkich grupach nart i ma się znakomicie, tworząc z carvingiem znakomitą parę, którą dziś wszyscy traktują jako coś naturalnego.
Narty podzieliły się na wiele grup docelowych, spełniając marzenia miłośników różnych skrętów i konfiguracji terenu. Z kilku modeli, głównie różniących się długością narobiło się mnóstwo grup, w nich modeli i długości. Skalę zjawiska widać w katalogach i sklepach. W całej tej masie trudno się połapać (nawet sprzedawcy mają z tym problem), a tym bardziej wybrać dla siebie konkretny model. Dlatego właśnie ważne są testy, systematyzujące modele nart w grupach, opisujące ich zastosowanie, a wreszcie podsumowujące starania producentów.
Dlatego właśnie chciałbym podziękować organizatorom WST za wspaniale przygotowaną imprezę. Dzięki Franz Klammer, Gerhard Bruggler & Familie, Ulrike Winkler i Panowie serwismeni!
Dziękujemy tez Kaernten Werbung za pomoc regionu w zorganizowaniu imprezy. Dzięki Ladi Pranter!
Od przyszłego sezonu w ramach WST oceniane będą również narty skiturowe.
Tomasz Osuchowski
Narciarz, skialpinista, ratownik TOPR, tester nart w WST.
WST galeria fotek extra :